Oceń
Małżeństwo Dominiki Tajner i Michała Wiśniewskiego skończyło się przez chorobę? Była partnerka Wiśni wyznała: cierpiałam, a on mówił, że wymyślam.
Michał nie udźwignął mojej choroby - wyznała w szczerym wywiadzie dla "Vivy" Dominika Tajner. 9-letnie małżeństwo umierało powoli - przez kilka lat. W tym czasie żona Wiśni ciężko chorowała.
Jak wyznała menadżerka Ich Troje i wkrótce była żona Wiśniewskiego, za rozpad związku winna jest depresja. Dominika zmagała się z nią aż trzy lata! Jednocześnie przyznaje, że choć mąż nie potrafił zrozumieć stanu ukochanej, nie ma do niego pretensji.
Nie mam żadnych pretensji do Michała, bo to ja zapomniałam o sobie. I to był powód mojej ciężkiej depresji. A Michał jej nie udźwignął. Nasze życie uległo wtedy ogromnej zmianie. Nie mogłam już tyle z siebie dawać co wcześniej. Te ostatnie trzy lata były właściwie odchodzeniem od siebie - powiedziała Vivie.
Wiśniewski: depresja to nie choroba
Okazuje się, że Michał nie potrafi zrozumieć, że depresja, to ciężka choroba, a nie widzimisię czy po prostu zły nastrój. Przez swoją ignorancję nie był w stanie pomóc żonie.
Dla niego to nie jest choroba. Poszedł ze mną do psychologa nawet, ale zawsze twierdził, że to choroba wymyślona. Tymczasem ja rano nie mogłam się podnieść z łóżka i miewałam stany kompletnego wyłączenia się z życia - wyznała Dominika.
Na szczęście rodzina Tajner składała się w czasie choroby nie tylko z męża. W przeciwieństwie do niego, pozostali jej członkowie, doskonale rozumieli, na jak poważną chorobę zapadła Dominika.
Moja rodzina mnie wtedy bardzo wspierała. Ojciec, mama, brat - przyznała.
Gwiazda zapewnia, że czuje się już dużo lepiej, walkę z chorobą ma za sobą i teraz własne doświadczenia stara się przekuć w pomoc innym.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
