Oceń
Edyta Górniak kontra Doda. Pieśniarka rzuciła zapałkę konfliktu na suchą ściółkę dawnych zaszłości i niesnasek. Wykonawczyni pieśni „Kolorowy wiatr” ostro oceniła zachowanie Dody i nie gryzła się w język. Czakry otworzyły się jej jak Biedronka w niedzielę!
zapałkę konfliktu na suchą ściółkę dawnych zaszłości.
Edyta Górniak ostatnio sporo mówi o kosmosie i kosmitach… ale Doda sprowadzi ją na ziemię? Jest okazja do przygrzmocenia. Mama Anna Krupy przygotowuje się do występu w nowym programie TVP „Rytmy Dwójki” i pewnie już planuje zakupy, bo ma otrzymać gigantyczne pieniądze. Przy okazji w wolnej chwili postanowiła zaatakować Dodę.
Edyta Górniak atakuje Dodę. A oni niby nie była Ewą?
Radio ZET wyjaśnia, że poszło o spięcie na konferencji „Polsat SuperHit Festiwal”, które na nowo rozbudziło wieloletni konflikt Górniak z Rabczewską. Górniak zarzuciła Dodzie, że ta „rozegrała partię ofiary, lubi kłuć, taką ma naturę”.
Przyjechałam taka troszkę spóźniona, prosto z samolotu. Ja się cieszyłam w ogóle na tę współpracę ze wszystkimi. Myślałam, że będzie czas po tej oficjalnej części się ze wszystkimi spotkać. No i w czasie wywiadów się dowiedziałam, że już jest taki konflikt zainicjowany, bardzo zmanipulowany- utyskiwała Edyta Górniak. (Świat Gwiazd)
Górniak kontra Doda. Dwie pieśniarki jak dwie bajki
Diwa zarzuca Dodzie „cyrk przedszkolny” i ponowne zainicjowanie konfliktu. Zapewnia, że nie chce tracić czasu na konflikty, ale jednak nie mogła przestać wbijać Dodzie szpilek. Zwróciła uwagę, że przecież Doda miała chodzić na terapię, ale najwyraźniej nie pomogła. Podejrzewa, że Doda „ma dużo takich nerwów, których nie przerobiła, nie przepracowała jeszcze".
Biorąc pod uwagę , że Doda promuje teraz nowy program w Polsacie "Doda. Dream Show" i potrzebuje rozgłosu, można spodziewać się pikantnej odpowiedzi. Zapewne nie ma rywalki za głupią dzikuskę, ale i tak pokaże jej jak nokautuje dżaga. Nie ma co liczyć na znak pokoju.
Są takie osoby, które potrzebują adrenaliny i nakręcają sobie sytuacje różne. Lubią być w takim charakterze ofiary, nawet jak nie ma faktycznego powodu, żeby się tak czuły, to zrobią zamieszanie. Może też chodzi troszkę o przejęcie uwagi. Ona lubi prowokować. Mam wrażenie, że jest taką troszeczkę bombą zegarową, która krąży po show-biznesie i cały czas coś wybucha, coś się dzieje. W Opolu to, w Sopocie tamto
- twierdzi Edyta Górniak.
A może piosenkarki wzięłyby się wreszcie za piosenki? Na razie tylko afery idą im śpiewająco...
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku
Oceń artykuł
Tu się dzieje
