Oceń
W ostatnim odcinku programu Kuby Wojewódzkiego gośćmi byli Caroline Derpienski oraz Marcin Hakiel. Najsławniejszy polski tancerz uderzył tam w swoją byłą żonę i aktualnego partnera, posądzając ich o „robienie sobie z niego pożywki”. Ależ sensacja!
Marcin Hakiel od dekad rozpala nas do czerwoności, a przez dobrych kilkanaście lat rozpalał także najpiękniejszą Polkę – Kasię Cichopek. Para wzięła rozwód w zeszłym roku, a niedługo później Kasia ogłosiła swój związek ze starszym o dekadę Maciejem Kurzajewskim, jej partnerem z „Pytania na śniadanie”.
W ostatnim odcinku programu Kuby Wojewódzkiego mogliśmy zobaczyć parę nie z tej Ziemi – Caroline Derpienski, influencerkę z Instagrama, oraz Marcina Hakiela, najprzystojniejszego tancerza w Polsce. Zapowiadało się na najciekawszy i najbardziej wnikliwy odcinek od lat i tak było w rzeczy samej. Marcin Hakiel ujawnił choćby, kim jest Bóg i dlaczego nas nie kocha. Wyjaśnił także zasadę nieoznaczoności Heisenberga w prosty i przystępny sposób. Oczywiście żartujemy – mowa była o jego byłej żonie.
Marcin uderza w Kasię i Maćka. „Robią sobie ze mnie pożywkę”
Wojewódzki zaprosił Hakiela do swojego programu m.in. po to, aby wyjaśnić z nim pewne doniesienia, które Marcin ujawnił na swoim Instagramie. Mowa była o tym, że wynajął on detektywów, aby sprawdzili wierność ówczesnej żony, Kasi Cichopek-Hakiel.
Wszyscy moi przyjaciele wiedzą, jak to wyglądało. Jak wszystko się sypało. Musiałem wynająć detektywów, a nie detektywa
Dodał, że jego aktywność to li kontra do działań jego oponentów z drugiego obozu. Chodzi o krzywdzące go działania Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, wielkie gwiazdy Telewizji Polskiej.
W kuluarach moja była małżonka ze swoim nowym partnerem robią sobie ze mnie pożywkę. Różnie, wśród przyjaciół i w branży. To nie jest tak, że to jest informacja wyssana z palca, bo ja dużo inwestuję w różne informacje, rzetelne i sprawdzone
Natomiast Kuba zauważył, że to raczej „Kurzopki” szukają spokoju i normalnego życia wśród tej medialnej wrzawy, a to Marcin podsyca płomienie. „No oficjalnie tak, nieoficjalnie nie”, ocenił szybkostopy tancerz.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
