Najbogatszy Polak?

Ile zarobi Santos jako selekcjoner w Polsce?

Wojciech Kozicki
23.01.2023  21:32
Ile zarobi Fernando Santos jako nowy polski selekcjoner? Umowa z PZPN
Ile zarobi Fernando Santos jako nowy polski selekcjoner? Umowa z PZPN Fot: KIRILL KUDRYAVTSEV/AFP/East News

Fernando Santos to nowy selekcjoner polskiej reprezentacji. Ujawniono szczegóły kontraktu z PZPN. Ile będzie zarabiał Santos w Polsce? Na jak długo podpisze umowę  z Polskim Związkiem Piłki Nożnej?

Fernando Santos we wtorek zostanie oficjalnie zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski na konferencji na PGE Narodowym. Pojawiły się pierwsze informacje o zarobkach nowego polskiego selekcjonera. Jak pisze Radio ZET, szacuje się, że 68-letni Santos na umowie z Polskim Związkiem Piłki Nożnej rocznie będzie zarabiał 2-3 miliony złotych rocznie. Dla porównania, budżet polskiej federacji piłkarskiej na 2023 rok to ponad 360 mln zł. Tymczasem Czesław Michniewicz miał rocznie zarabiać 570 tysięcy euro, a Paulo Sousa 840 tysięcy euro.

Fernando Santos i zarobki w Polsce. Nowy bogaty selekcjoner

Media przypominają, że Fernando Santos W 2010 roku rozpoczął pracę w roli selekcjonera Grecji, którą prowadził w latach 2010-2014, w tym biorąc z nią udział na Euro 2012 i remisując z Polakami na PGE Narodowym. Szacuje się, że przez 4 lata pracy dla Greków zarobił prawie 4 mln złotych. Gdy został selekcjonerem Portugalii, z którą wygrał Euro 2016, zarabiał ok. 2,3 milionów euro rocznie, a w sumie jego konto zasiliło prawie 11 milionów złotych.

Doświadczenia Fernando Santosowi odmówić nie można. Pierwsze kroki jako trener stawiał w Estoril Praia. Następnie obejmował takie kluby jak FC Porto, AEK Ateny, czy Benfica Lizbona. W 2010 roku rozpoczął pracę w roli selekcjonera Grecji – pisze Radio ZET.

Jak na razie Fernando Santos ma podpisać umowę z PZPN przynajmniej do końca eliminacji Euro 2026 w Niemczech. W razie awansu na turniej jego umowa może zostać przedłużona. Jak zwraca uwagę Przegląd Sportowy, „awans to nie będzie szczególnie trudne zadanie, bo Polacy są faworytami grupy”.

Czytaj także