Oceń
Walki Sebastiana Fabijańskiego w ramach Fame MMA to nie tylko srogie manto, wstyd na całą Polskę i ekspresowe wciry. To też mega zarobki. Czyżby rósł nam nowy Marcin Najman? Poziom sportowy jest już podobny, a finansowy? Ile zarobił Sebastian Fabijański na bardzo przegranej walce?
Sebastian Fabijański i kolejna przegrana walka w Fame MMA. Tak, ta niemalże jednostronna ekspansja przemocy i katowanie słabszego przeciwnika, jest nazywana walką. Przypomnijmy, że Wacław "Wac Toja" Osiecki dokonał anihilacji aktora-malarza po zaledwie 35 sekundach. Drugi przeciwnik nieco się ociągał, bo wymłócenie Fabijańskiego zajęło mu 47 sekund. Trzeba przyznać, tłukł go jak schabowe w niedzielę! Artysta został wyniesiony na noszach, ale to nie koniec "sportowych" emocji. Czeka go jeszcze jedna porażka?
Sebastian Fabijański i zarobki w Fame MMA. Ile za walkę?
Okazuje się, że bycie poniżonym, pokonanym, zmasakrowanym, odartym z autorytetu i wyniesionym na noszach się opłaca. Jak ujawnia Pudelek, Fabijański podpisał z federacją kontrakt na 3 walki. Za walkę podobno zarabia ponad pół miliona złotych.
W kontrakcie, który Sebastian miał podpisać z federacją Fame, była mowa o trzech walkach. Wszystkich zaskoczyło więc, że Sebastian mówił po pierwszej przegranej, że nie wie, czy znów zawalczy. Prawda jest taka, że przed nim trzecie starcie w oktagonie, za które zgranie, podobnie jak za każde poprzednie, ponad 500 tysięcy złotych - ujawnił informator Pudelka.
Sam Fabijański tłumaczy, że przegrywa walki w oktagonie, bo dużo rzeczy robi artystycznie i nie ma czasu się tym zająć. Nie ukrywa również, że zmienia zdanie i bywa hipokrytą. A może powinien spróbować swoich sił w polityce?
Media przypominają wizytę Sebastiana Fabijańskiego w Kanale Sportowym. Zarzekał się wówczas, że nigdy nie wystąpi w Fame MMA. O rety rety, zmieniają się priorytety...
Z pewnością to zmonetyzowałoby się świetnie, pewnie bym dostał naprawdę dobre pieniądze za to. Tak naprawdę to byłby mój koniec w show biznesie. Tzn. dla mnie, bo dla ludzi może nie, bo oni wszystko wybaczą. To nie jest moja bajka. Nie zdecydowałbym się lać po mordzie za pieniądze. Jeżeli miałbym się z kimś lać po mordzie, to przede wszystkim dla honoru, albo dla jakiegoś szczytnego celu. Nigdy nie wystąpiłbym w czymś owianym takim kontekstem, jak komercyjni organizatorzy walk- mówił Fabijański w Kanale Sportowym.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku
Oceń artykuł
Tu się dzieje
