Oceń
Monika Miller zaistniała w internetowym show-biznesie głównie z uwagi na swój kolorowy wygląd i fakt, że jest wnuczką byłego premiera - Leszka Millera. Dziewczyna miała ogromne problemy z akceptacją siebie i swojego ciała, dlatego cierpiała na bulimię. Choroba do dziś daje jej się we znaki - musi wciąż mierzyć się z jej strasznymi skutkami. Właśnie przeszła nieprzyjemną operację.
Monika Miller jest kobietą, której trudno nie zauważyć. Dziewczyna ma wytatuowaną większą część swojego ciała, nie gardzi piercingiem, a do tego często nosi kolorowe włosy. Choć teraz z daleka wyróżnia się w tłumie, to wnuczka Leszka Millera w młodszym wieku miała duży problem z akceptacją siebie i swojego ciała. To doprowadziło ją do ciężkiej choroby, jaką zdecydowanie jest bulimia.
Niestety, teraz kiedy już chorobę w jakiś sposób zwalczyła, ta dalej dawała jej się we znaki z uwagi na ciężkie powikłania, jakie przypadły Monice w udziale. Z uwagi na to, że regularnie i czasem nawet 4 razy dziennie zmuszała się do wymiotów, nabawiła się przepukliny okołowślizgowej przełyku.
Monika Miller stoczyła walkę z bulimią
Dawno, dawno temu mała Monia była troszkę większa i miała bardzo, bardzo duże kompleksy. Z tego powodu Monia przestała jeść… Czasem limit dzienny był 100 kcal, a czasem 0. Potem zaczęły się ataki ogromnego głodu i pożerania wszystkiego, co było w zasięgu ręki. Z wyrzutów sumienia wszystko było wymiotowane, nawet 4 razy dziennie - opowiadała Monika Miller za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Poza tym, że bulimia doprowadziła ją w tamtej chwili do znacznej utraty wagi, włosów i utraty sił, to dodatkowo pozostawiła po sobie nieprzyjemne powikłanie, jakim zdecydowanie okazała się przepuklina okołowślizgowa przełyku.
Pojawił się nowy kłopot. Czułam pieczenie i ssanie żołądka. Zaczęłam chodzić do gastrologów, szukałam przyczyn bólu. Nikt nie wiedział co mi jest, a w międzyczasie chorowałam na Helicobacter. Tak się bujałam przez 3 lata. W zeszłym roku dowiedziałam się, że ból jest spowodowany przez przepuklinę okołowślizgową przełyku. (...) Leki nie pomogły i skończyło się operacją. Przepuklina została wycięta, żołądek został podszyty do przepony w taki sposób, aby nie mógł cofnąć się już do przełyku - opowiadała o drastycznej ingerencji chirurgicznej Monika.
Jak się okazuje, Monika ma również owrzodzoną dwunastnicę i ścianki żołądka, a to wszystko przez dawne, poważne zaburzenia odżywiania. Ostatnią operację dokładnie zrelacjonowała i opatrzyła obrazowym zdjęciem na swoim Instagramie. Miejmy nadzieję, że teraz już wróci do pełni zdrowia i sił.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
