Oceń
Wiele wskazuje na to, że jeden z braci Mroczków może zniknąć z popularnego serialu „M jak miłość”. Scenarzyści najnowszego odcinka przygotowali dla jego postaci niezwykle dramatyczną scenę, w której jest bliski śmierci.
„M jak miłość” to jeden z najpopularniejszych polskich seriali. Zadebiutował już ponad 20 lat temu na antenie TVP, a od tego czasu Polacy chętnie śledzą losy bohaterów. Warto zauważyć, że serial ten stał się katapultą do większej kariery dla najbardziej lubianych aktorów – braci Mroczków, Katarzyny Cichopek czy Anny Muchy.
Wiele jednak wskazuje na to, że ścieżka, którą radośnie kroczył jeden z braci Mroczków, może wkrótce zawieść go na manowce albo co gorsza – w maliny lub bambuko. Popularności jednak nic mu nie odbierze i zapewne znajdzie później zatrudnienie. Wciąż nie wiadomo jednak, jakie będą losy tej postaci, wiadomo tylko jedno – Piotr Zduński, w którego wciela się Marcin Mroczek, będzie miał zawał.
Mroczek zniknie z „M jak miłość”? Jego postać może umrzeć
W 1736 odcinku serialu „M jak miłość” dojdzie do dramatycznego wydarzenia. Piotr Zduński, w którego wciela się niezawodny Marcin Mroczek, podczas spaceru z Kingą (w tej roli legendarna pani Cichopek) dostanie zawału. Nagle osunie się na ziemię, a koleżanka wezwie pogotowie i rozpocznie próbę reanimacji. Jednakże Zduński trafi do szpitala po zatrzymaniu akcji serca i nie jest obecnie całkiem jasne, czy przeżyje to straszne wydarzenie.
Stan Piotra Zduńskiego ma być bardzo ciężki – przy jego łóżku czuwać będzie Kinga oraz mama Marysia. To sprawia, że wielu widzów obawia się, że postać może tego nie przeżyć, a grający rolę Piotra Marcin Mroczek pożegna się z serialem. Oczywiście może być również tak, że Piotrek jakoś się z tego wykaraska i na to właśnie liczymy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
