Oceń
Mecz reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi to rozrywka niczym kabarety na Dwójce. Gra Roberta Lewandowskiego była jak skecze kabaretu Koń Polski, a Grzegorz Krychowiak bawił niczym Kabaret Pod Wyrwigroszem. Niestety polscy piłkarze ruszają się jak stara baba niosąca siatki z zakupami. To koniec polskiej piłki? Marcin Najman spieszy z pomocą i ma apel do selekcjonera Santosa.
Marcin Najman to nie tylko zawodowo przegrywający sportowiec, samozwańczy twórca Kanału Sportowego, ale też kibic reprezentacji Polski. Dzisiaj jedyne co ma wspólnego z boksem to bokserki, ale jest ekspertem w wielu dziedzinach na których się nie zna. Po meczu Polski z Wyspami Owczymi postanowił podzielić się swoją ekspercką wiedzą z selekcjonerem Santosem, by uratować polski futbol.
Najman na ratunek polskiej piłce. Santos odklepie?
Zdaniem Najmana, polską reprezentację może uratować jedynie powołanie do kadry Kamila Grosickiego. Jest zdania, że jeśli na murawie nie będzie Kownackiego i Glika, to mamy małe szanse na Mistrzostwa Europy.
Ile ja się musiałem natłumaczyć temu Santosowi, że Grosicki musi być w kadrze. To jest prawdziwy lider tej reprezentacji. Jak jeszcze wrócą Glik i Kownacki, to mamy sporą szansę na osiągnięcie celu, jakim jest awans do mistrzostw Europy. Ale to musisz, Santos, dokładnie słuchać i analizować to, co mówię- zagrzmiał Marcin Najman.
Co łączy Najmana i polską reprezentację? Najtrudniejszym przeciwnikiem dla Marcina jest on sam i chyba podobny syndrom dotyka piłkarzy. Czy można odklepać w walce z samym sobą? Oj, można i to bardzo...
Najman napisał wiersz o Sousie. Klepie rymy, poezja znokautowana
Biało-czerwoni w czwartek odnieśli dopiero drugie zwycięstwo w eliminacjach do Euro 2024. Wcześniej przegrywali z Czechami 1:3 i Mołdawią 2:3, a także wygrali 1:0 z Albanią. Już w niedzielę czeka ich kolejne starcie z tym rywalem w ramach wyjazdowego rewanżu.
Wierzymy w siłę w polską reprezentację! Są w stanie pokonać każdego, nawet drużynę Argentyny... pod warunkiem, że nie dojedzie na mecz.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku
Oceń artykuł
Tu się dzieje
