Oceń
W swojej najnowszej książce rewelacją o prawdziwej przyczynie śmierci królowej Elżbiety II podzielił się Gyles Brandreth, królewski biograf i przyjaciel księcia Filipa. Królowa cierpiała na potworną i rzadką chorobę.
Oficjalna wersja głosi, że królowa Elżbieta II zmarła po prostu ze starości, co nie zdziwiło nikogo, kto śledził życie wiekowej nestorki. W jej akcie zgonu, jako przyczynę śmierci, podano dosłownie „sędziwy wiek”. Teraz jednak wychodzą na jaw nowe teorie i informacje i to nie z byle jakiego źródła, bo od bliskiego przyjaciela jej męża, a także królewskiego biografa. Rewelacje dotyczące prawdziwej przyczyny śmierci królowej Elżbiety II można znaleźć w najnowszej książce Gylesa Brandretha - „Elżbieta. Intymny portret”.
Prawdziwa przyczyna śmierci królowej Elżbiety II
Zdaniem Brandretha królowa Elżbieta II cierpiała na straszną dolegliwość. Konkretnie miałaby mieć nowotwór krwi – chodzi o chorobę znaną jako szpiczak mnogi. Zdaniem biografa, królowa zmagała się z nowotworem od pewnego czasu, lecz z godnością przyjęła swój los i okazywała swoim poddanym, jak bardzo cierpi.
Szpiczak mnogi objawia się bólem kości, pogorszeniem wzroku i słuchu, zawrotami głowy, zmęczeniem, a ostatecznie niewydolnością układu krwionośnego.
Prawda jest taka, że Jej Wysokość zawsze wiedziała, że czas, który jej pozostał, jest ograniczony. Zaakceptowała to z pokorą, jakiej można się było po niej spodziewać
- napisał Gyles Brandreth (cytat za se.pl).
Nie należy się spodziewać, że informacje te potwierdzi królewski dwór, niemniej jest taka możliwość, że jest w tym wszystkim ziarenko prawdy. Mamy jedynie nadzieję, że przyjaciel księcia Filipa nie wymyślił tego, żeby zarobić na śmierci monarchini.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
