Zmarł popularny aktor i zawodnik futbolu amerykańskiego Brad William Henke. Portal Deadline przekazał, że odszedł od nas 29 listopada 2022 roku, mając zaledwie 56 lat. Oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze podana do wiadomości publicznej. Wiadomo jednak, że zmarł we śnie. Od dawna zmagał się z problemami zdrowotnymi.

Zmarła gwiazda Netflixa. Nie żyje Brad William Henke

Nieoficjalnie w sieci pojawiły się już jednak informacje, co mogło być przyczyną tragedii. Od dawna problemy zdrowotne związane z drożnością tętnic. W maju 2021 roku nieoficjalnie podano, że jedna z jego tętnic była zablokowana nawet w 90%. Po tej informacji sam aktor wyznał, że wszczepiono mu dwa stenty w serce, a także usunięto śledzionę i połowę trzustki w celu pozbycia się guza wielkości piłki golfowej. 

Brad William Henke urodził się 10 kwietnia 1966 roku w Columbus w stanie Nebraska. Po ukończeniu University of Arizona, zajął się sportem i zaczął robić karierę w futbolu amerykańskim jak liniowy zawodnik New York Giants i Denver Broncos. Niestety, kontuzja kostki, wymagająca wielu operacji, pozbawiła go marzeń o wielkiej karierze sportowej. Zajął się więc aktorstwem, a w 1994 roku zaczął grać w reklamach.

Prawdziwe aktorstwo zaczęło się 2 lata później za sprawą małych ról w filmie "Partner niedoskonały" i serialu "Szpital Dobrej Nadziei". Wśród innych ról Henkego znalazły się takie tytuły, jak "Jedwabne pończoszki", "Kosmiczny mecz", "Nash Bridges", "Ostry dyżur", "Stan wyjątkowy", "60 sekund", "Powrót do Providence", "Zabić prezydenta", "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas", "Zodiak", "Dowody zbrodni", "Prawo i porządek", "Lost: Zagubieni", "Bananowy doktor", "Kości", "Jobs", "Pacific Rim", "Furia", "Split", czy "MacGyver" – przypomina Radio ZET.

Największą popularność przyniósł mu jednak serial „Dexter”. Wcielił się również w postać Desiego Piscatelli w hicie Netflix pod tytułem "Orange is the New Black", za co został wyróżniony Nagrodą Gildii Aktorów Ekranowych. Jego ostatnim filmem był "Block Party Juneteenth" z 2022 roku.