Oceń
Andrzej Duda znów ma problem. Prezydent poszedł w pole i przegrał walkę z łopatą. Jego dramatycznym poczynaniom przyglądała się gromada ludzi. Biedaczysko...
Prezydent ma się znać na rządzeniu, nie na kopaniu? Cóż, mówi się w Polsce (choć powiedzenie to raczej marne), że każdy prawdziwy mężczyzna powinien spłodzić dziecko, postawić dom i zasadzić drzewo. Andrzej Duda już ponad 20 lat temu dorobił się córki, ostatnio nie tyle postawił, ile kupił sobie willę, a teraz próbował ostatniego.
Próbował, ale to zdawałoby się najprostsze zadanie, bardzo go przerosło. Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą pojechali do Nadleśnictwa Lipusz, gdzie w 2017 roku huragan 100-lecia zniszczył las, by zasadzić tam nowe drzewa. I dziś mamy się z czego śmiać...
Andrzej Duda walczy z łopatą
W piątek prezydent z prezydentową wzięli się razem z harcerzami za ponowne zasadzanie lasu. Pan Andrzej miał kopać dołki, pani Agata umieszczać w nich sadzonki. Ubrali się w "stroje robocze" (tym razem Agata Duda nie wyskoczyła w garsonce i szpilkach) i wzięli do roboty.
Niestety, pozornie proste wbijanie łopaty, a właściwie kostura (takie narzędzie do robienia dołków pod sadzonki) w ziemię, okazało się zbyt zaawansowane dla głowy państwa. Jego zacięta walka z kawałkiem metalu i ziemią była niestety transmitowana w telewizji, a dziś nagranie to krąży po sieci, by bawić Polaków...
Oceń artykuł

