Oceń
Wyrok ws. aborcji orzeczony przez Trybunał Konstytucyjny w październiku 2020 roku został właśnie opublikowany. Ponowiło to protesty w całym kraju. Jak na ogólnopolskie wzburzenie zareagował prezydent Andrzej Duda? Mało kto wie, ale krótko po publikacji wyroku... pojechał on do szpitala.
Andrzej Duda jest aktualnie głową naszego narodu i każdy spodziewałby się, że w sytuacji wielkiego wzburzenia panującego w całym kraju - wejdzie on do akcji. Po tym, jak opublikowano w Dzienniku Ustaw wyrok TK ws. aborcji - prezydent nie tylko sprawy nie skomentował, ale... zajął się zupełnie czymś innym.
Andrzej Duda niewiele po publikacji wyroku TK znalazł się w szpitalu. Nie, nie - absolutnie nic złego mu się nie stało. Po prostu, zamiast wchodzić w oko cyklonu - polityk postanowił zająć się swoimi sprawami.
Andrzej Duda nie komentuje strajków w Polsce
Kiedy kraj jak długi i szeroki zapłonął, prezydent był już w szpitalu w Głuchołazach. Tam właśnie prowadzony jest specjalny program pilotażowy w zakresie rehabilitacji leczniczej po przebytym COVID-19.
Na pytanie, czy ten oddział jest sukcesem czy nie, czy ta terapia jest skuteczna, czy pomaga ludziom, najlepsza odpowiedzią jest to, że w tym roku nie ma już żadnych miejsc, wszystkie miejsca do końca roku są już zajęte. W tej chwil trwają zapisy na 2022 rok
- podkreślił Andrzej Duda, który przekonywał, że Polska jest "pionierem" rehabilitacji osób po przebytym koronawirusie.
Oczywiście, są to dobre wiadomości, ale większość Polaków chciałaby usłyszeć teraz raczej, co będzie się działo z dziećmi urodzonymi w stanie uniemożliwiającym godne życie, bo teraz takie obligatoryjnie będą przychodzić na świat. Kompromis z 1993 roku już nikogo nie obowiązuje.
Sądzicie, że Andrzej Duda w ogóle odniesie się do aktualnej sytuacji czy weźmie przykład ze swojej żony Agaty i zamilknie na długie miesiące, kiedy jego rodacy będą potrzebowali wsparcia, pomocy i otuchy?
Oceń artykuł