Oceń
Rząd od tygodni straszy Polaków trzecią falą koronawirusa. Groźby i ostrzeżenia nie robią wrażenia na polskim prezydencie. Już w najbliższą sobotę Andrzej Duda wraca do zimowego szusowania.
W sobotę prezydent zajmie się tym, co robi najlepiej, czyli szusowaniem. W zakopanym odbędą się zawody, których główną ideą jest bezustanna jazda na nartach przez sześć godzin. Zwykle maraton trwał o połowę dłużej, lecz z troski o bezpieczeństwo uczestników okres ten został skrócony.
12-godzinna formuła non-stop zawodów w narciarstwie alpejskim jest niewątpliwie bardzo trudnym wyzwaniem z punktu widzenia sportowego. Trudnością jest przede wszystkim czas trwania zawodów, warunki śniegowe zmieniające się w ciągu dnia, pogarszający się stan trasy slalomu, narastające zmęczenie i inne elementy, z którymi rok rocznie zmierzają się sprinterzy - głoszą organizatorzy imprezy.
Prezydent od czterech lat sprawuje honorowy patronat nad imprezą. Tym razem również nie mógł sobie odmówić przyjemności, jaką jest białe szaleństwo.
Andrzej Duda wybiera się na zawody
Jak poinformował "Tygodnik Podhalański" celem imprezy jest nie tylko pobicie sportowych rekordów, ale również działalność charytatywna i integracja środowiska narciarskiego.
Ku zaskoczeniu Andrzeja Dudy, nie wszyscy doceniają jego ponadprzeciętne umiejętności narciarskie. Decyzja o udziale w imprezie spotkała się ze sporą krytyką ze strony polityków.
Ponad 44 tysiące zgonów w ciągu roku, a prezydent znów wybiera się na narty - napisała na Twitterze Barbara Zdrojewska, senator KO.
Ostre słowa skierowane w stronę prezydenta nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Ponownie pasja okazała się silniejsza od zdrowego rozsądku.
Oceń artykuł