Oceń
Szef MSWiA Mariusz Kamiński odniósł się do trwającego od ubiegłego roku kryzysu migracyjnego. Polityk podkreśla, że sytuacja przy granicy uspokoiła się prawdopodobnie tylko na pewien czas. "Następny potężny atak" może nastąpić już wiosną.
Podczas poniedziałkowego wywiadu Mariusz Kamiński ocenił sytuację przy granicy oraz odniósł się do kolejnych planów Aleksandra Łukaszenki. Podkreślił też, że wsparcie przy granicy musi zostać do czasu, aż zostanie wybudowany mur.
Dobrą wiadomością jest to, że mamy już podpisane wszystkie umowy z wiarygodnymi firmami, mamy koncepcję zbudowania zapory. Umowy z wykonawcami przewidują, że zostanie zbudowana w ciągu pięciu miesięcy. Zakładam zatem, że w czerwcu będzie ona już stała, oczywiście z konieczną towarzyszącą techniką - oświadczył minister.
Zapora, która powstanie na granicy, pochłonie gigantyczną sumę 1,6 miliarda złotych. Ogrodzenie będzie miało 5,5 m wysokości i 180 km długości. Inwestycja zostanie wyposażona w nowoczesne kamery noktowizyjne oraz czujniki ruchu.
Białoruś szykuje migracyjny atak
Zdaniem Kamińskiego białoruski dyktator najbardziej skupił się na Polsce, by osłabić nasz kraj. Jednak do tej pory cel ten nie został przez niego zrealizowany.
Ktoś podjął decyzję, że ma być złamane państwo polskie. Ale daliśmy radę, państwo polskie zdało ten trudny egzamin, obroniliśmy się, a Łukaszenka nie osiągnął żadnego ze swoich celów, odbił się od naszych granic. Nasi funkcjonariusze, trwając na posterunkach w zimnie, w nocy, mimo zmęczenia narastającego przez tygodnie, mogą być z siebie dumni, a ja jestem dumny z nich - stwierdził.
Kończąc, szef MSWiA zaznaczył, że to nie koniec kryzysu na granicy, a "wiosną może nastąpić następny potężny atak".
Oceń artykuł