Oceń
Prawo i Sprawiedliwość nad przepaścią - partii grozi rozpad, a jej czołowi politycy są przerażeni. Jacek Sasin przyznaje: odejście części posłów to utrata pełni władzy w Polsce!
Politycy PiS drżą o swą przyszłość. W klubie Zjednoczonej Prawicy znów nastał wielki konflikt, a część posłów chce odejść z partii Jarosława Kaczyńskiego, wymówić mu posłuszeństwo i założyć własne ugrupowanie. Rząd na całą sytuację patrzy z przerażeniem.
O tym, jak bardzo wystraszeni są dziś czołowi politycy PiS, którzy boją się utraty większości w Sejmie, a co za tym idzie, pełni władzy w Polsce, wspomniał w poniedziałek wicepremier Jacek Sasin.
PiS się sypie. Politycy przerażeni
Polityk, który słynie w ostatnich miesiącach głównie z tego, że czego nie dotknie, to nie wychodzi, a poza tym zaprzepaścił 70 milionów złotych na wybory, które się nie odbyły, doskonale wie, co brak władzy może oznaczać dla niego i jego kumpli...
To jest inicjatywa niezwykle szkodliwa dla Prawa i Sprawiedliwości, dla Zjednoczonej Prawicy - ocenił Jacek Sasin. Ale po kolei.
Po tym, jak Jarosław Kaczyński chciał przyjęcia ustawy o ochronie zwierząt ("piątka dla zwierząt"), część posłów PiS zbuntowała się i zagłosowała przeciw. Prezes się wkurzył, zawiesił ich w prawach członków partii, a oni nie zamierzają się poddawać. Wręcz przeciwnie - straszą dalszym buntem, głosowaniem po swojemu w każdej kolejnej kwestii (dotąd karnie słuchali Jarosława Kaczyńskiego), oraz założeniem własnego klubu politycznego. Na czele buntowników stoi były minister środowiska Jan Krzysztof Ardanowski.
Posłów, którzy chcą odejść z PiS jest ponoć coraz więcej, więc i ryzyko utraty sejmowej większości rośnie.
Jeśli to byłaby inicjatywa na tyle duża, że spowodowałaby, że siła Zjednoczonej Prawicy w parlamencie spadanie poniżej 231 głosów, a tym samym naraża nasz cały, wielki program polityczny "dobrej zmiany", który realizujemy od pięciu lat z trudem, bo przecież przy ogromnych oporach ze strony opozycji, instytucji polskich i międzynarodowych, przy ogromnym nacisku, żeby tego programu nie realizować, jednak posuwamy się do przodu
- mówił w poniedziałek przerażony Jacek Sasin w Radiu Maryja.
Bunt w PiS. Ardanowski i zawiedzione ambicje
Wicepremier wie już, z czego wynika bunt na prawicy - to pokłosie zawiedzionych ambicji i niezrozumiałych osobistych pretensji. I jeśli bunt dalej będzie trwał, Polska straci szansę na demokratyczne rządy (sic!).
To byłoby coś, czego - myślę - wszyscy Polacy, którzy oczekują, żeby Polska była państwem sprawiedliwym, państwem rzeczywiście demokratycznym i dbającym o wartości prawicy chyba już by nigdy nie darowali - powiedział Jacek Sasin.
Oceń artykuł