Oceń
Rząd obiecuje walkę z wysoką inflacją i postępującą drożyzną. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dopłaty dla części Polaków. Kto i jakie pieniądze otrzyma?
Rząd PiS szykuje dla Polaków tarczę antyinflacyjną, czyli lek chwilowo uśmierzający ból szalejącej drożyznę i szybującej w przestworza inflacji. Skąd pieniądze na to wezmą, tego oczywiście nie mówią, zarzekają się jednak, że pomogą rzeszom obywateli i sprawią, że życie w Polsce znów stanie się znośne.
Nowy program rządu zakłada między innymi obniżenie akcyzy za energię elektryczną i paliwo, ale też dodatki pieniężne. W 2022 roku część Polaków dostać ma dodatek osłonowy w wysokości od 400 do ok. 1000 złotych. Kto, na jakich zasadach? Tu zaczynają się schodki.
Pieniądze na walkę z drożyzną
Nowy "plus" PiS to pieniądze, które polskie rodziny dostać mają w 2022 roku w dwóch ratach. Dopłata zrekompensować ma Polakom między innymi wysokie ceny żywności. Dzięki pieniądzom od rządu będziemy mogli kupić sobie więcej ryżu, tak polecanego przez Mateusza Morawieckiego.
Dodatku osłonowego nie dostaną jednak wszyscy. Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że przypadnie on około 5 milionom gospodarstw domowych, później jego kolega z Rządowego Centrum Analiz, prof. Norbert Maliszewski oznajmił, że pieniądze dostanie jednak 7 mln gospodarstw. Co ważne, to, kto i na ile może liczyć, zależy od dochodów. Jak łatwo się domyślić, wprowadzone zostaną progi i limity - pieniądze należeć się będą tym najmniej zarabiającym. Kolejne kryterium to liczba członków rodziny zamieszkujących pod jednym dachem.
Pieniądze dla rodzin. Ile dla kogo?
I tak na przykład osoba mieszkająca samotnie, musiałaby zarabiać miesięcznie maksymalnie 2100 złotych, by jakiekolwiek pieniądze otrzymać. W przypadku gospodarstw domowych z większą liczbą członków, progiem są dochody w wysokości maksymalnie 1500 złotych na głowę.
Jednoosobowe gospodarstwa domowe liczyć mogą na dopłaty w wysokości 400 złotych w skali roku (wypłacane w dwóch ratach). Dwu-trzyosobowe gospodarstwo dostanie 600 złotych, 850 przypadnie rodzinie 4-5-osobowej, a większe mogą liczyć na 1150 złotych.
Znaczna część gospodarstw domowych będzie mogła przynajmniej częściowo zamortyzować koszty inflacji, którą zaimportowaliśmy niestety z jednej strony przez wysokie ceny gazu z Rosji, z drugiej strony przez wysokie ceny energii i politykę klimatyczną UE
- mówił na czwartkowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Oceń artykuł