Oceń
Donald Tusk regularnie obrywa od sympatyków PiS-u, ale czasem dostaje mu się wyjątkowo mocno. Tak było tym razem, kiedy wypowiedział się Mariusz Błaszczak. Jak długo jeszcze były premier będzie gościł na złych językach?
Donald Tusk premierem w Polsce był długie lata temu, ale przedstawiciele i sympatycy PiS-u dalej oskarżają go o całe zło, jakie się przytrafia naszemu krajowi. Niektórzy już się nawet nie hamują.
W TVP Donald Tusk przedstawiany jest jako najprawdziwszy szatan, ale również przedstawiciele partii rządzącej przy różnych okazjach się na nim "wyżywają". Tak było ostatnio z Mariuszem Błaszczakiem.
Donald Tusk mocno zaatakowany przez Mariusza Błaszczaka
Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak nie gryzł się w język, gdy został zapytany na antenie telewizji Polsat o lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska! Poszło przede wszystkim o inflację. PiS utrzymuje, że winę za nią ponosi wojna w Ukrainie, a zdaniem Donalda Tuska wojna ma tylko częściowy wpływ na zatrważający wzrost cen w kraju.
No to się myli... Sądzę, że nawet się nie myli, że to jest zły człowiek, że ma złą wolę i w związku z tym, takie historie opowiada. Sądzę, że jest człowiekiem inteligentnym i zdaje sobie sprawę, że inflacja została wywołana przez wojnę, którą wzniecił Putin
– mówił w Polsacie Mariusz Błaszczak.
"A cała reszta... To sfrustrowany człowiek. Najpierw mu dali stanowisko w Brukseli, zrezygnował ze stanowiska premiera polskiego rządu. Przecież to najbardziej godne stanowisko obok prezydenta RP. Ostatnio Boris Johnson, kiedy rezygnował z funkcji premiera Wielkiej Brytanii powiedział, że to najlepsze zajęcie, jakie może spotkać Brytyjczyka. A Donald Tusk tak lekką ręką oddał urząd premiera, poszedł do Brukseli, potem go zdjęli i przyszedł i szuka szczęścia w Polsce" – stwierdził wicepremier.
Myślicie, że Donald Tusk zdecyduje się na odpowiedź?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
