Oceń
Andrzej Duda podobno wcale nie w ramach kampanii, pojechał spotkać się z Donaldem Trumpem. Jarosław Kaczyński wyjaśnił, co naprawdę prezydent robi w USA.
Ostatnie dni kampanii wyborczej, głosowanie już w niedzielę, a prezydenta i jednocześnie kandydata nie ma w kraju. Andrzej Duda pojechał do USA, spotkać się z Donaldem Trumpem. Oficjalnie - wcale nie chodzi o wsparcie kolegi w nadchodzących wyborach.
Po co Andrzej Duda wybrał się na zagraniczne wojaże, mimo wyborów, pandemii i groźby powodzi w Polsce? W środę młodzieżówce PiS wytłumaczył to prezes Jarosław Kaczyński. Podróż do USA to wielka misja.
Duda walczy
Okazuje się, że wizyta u Donalda Trumpa (choć ich spotkanie trwać ma pół godziny) to tak naprawdę walka. Nie z Trumpem, a u jego boku. O co? O WOLNOŚĆ POLSKI!
Jeśli dzisiaj prezydent Andrzej Duda jest w Stanach Zjednoczonych i prowadzi tam rozmowy o stosunkach polsko - amerykańskich także w sferze militarnej, to on tam walczy o wolność, o polską wolność - oznajmił Kaczyński w Lublinie.
Nie zabrakło też oczywiście wyborczej agitacji i przyznania, że wizyta w USA to... szukanie politycznego wsparcia. Jak bowiem oświadczył prezes, Andrzej Duda musi zdobyć reelekcję! - Jeśli wolność w Polsce ma się rozszerzać, to Andrzej Duda musi zostać prezydentem Rzeczypospolitej - cytuje go PAP.
Ci, którzy uważają, że wolność - ta najszerzej rozumiana także ta, która wymaga różnych możliwości w sferze ekonomicznej, technicznej może nam zapewnić ktoś inny, jakaś inna organizacja niż państwo polskie, ci się mylą i są bardzo naiwni, albo źli - oświadczył Kaczyński.
Obóz dobrej zmiany, na którego czele stoi Andrzej Duda, to obóz wolności na dziś i na jutro. Chcemy tej wolności, właśnie tej szeroko rozumianej, także tej, która może zapewnić tylko bogacąca się, dobrze zorganizowana Polska - powiedział.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
