Oceń
Rząd PiS chce uzależnić wysokość emerytur od liczby i zarobków dzieci? "Wyborcza" zdradza szczegóły plany partii rządzącej.
PiS chce wielkich zmian w systemie emerytalnym. Politycy po raz kolejny wierzą chyba, że zmuszą Polki do rodzenia dzieci, tym razem uzależniając wysokość emerytur od posiadania potomstwa. Przed weekendem na jaw wyszło, że rząd chciałby zacząć rozmawiać o powiązaniu świadczeń emerytalnych z liczbą dzieci i ich zarobkami. Teraz na jaw wychodzą szczegóły tego planu.
Jeszcze w piątek - zaraz po doniesieniach "Rzeczpospolitej", Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zaprzeczało, jakoby w PiS ktoś chciał wiązać emerytury z liczbą i dochodami dzieci. W niedzielę "Gazeta Wyborcza" ujawniła jednak pierwsze szczegóły planu rządu. Komu wierzyć?
Wysokość emerytury zależna od zarobków dzieci?
Jak podaje "Wyborcza", najbardziej prawdopodobny scenariusz rozważany przez PiS, to podatek na rodziców, odejmowany z pensji dzieci. Jak miałoby to działać? Każdy potomek musiałby odprowadzać specjalną składkę na rzecz każdego ze swych rodziców, w wysokości np. 1 procenta pensji.
Jeśli ktoś ma jedno dziecko i zarabia ono średnią krajową, to ma dodatkowo 50 zł, a gdy ośmioro dzieci pracujących za średnie krajowe — to 400 zł. Ten procent byłby odliczany od podatku, a rodzic miałby prawo do dopisania kwoty do dochodu lub do kapitału emerytalnego
- czytamy w "Wyborczej".
Czy PiS zdecyduje się na takie rozwiązanie? Na razie rzecznik rządu Piotr Müller stanowczo temu zaprzecza, a sama "Wyborcza" zaznacza, że w partii nikt z oficjalnym potwierdzeniem i zdradzaniem szczegółów spieszyć się nie zamierza.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
