Oceń
Minister zdrowia Łukasz Szumowski i Ministerstwo Zdrowia znowu na celowniku opozycji. Szykuje się gigantyczna afera? Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński po kontroli w Agencji Rezerw Materiałowych donoszą, że zginęły respiratory za miliony.
Szok i chaos w Ministerstwie Zdrowia? Michał Szczerba i Dariusz Joński od rana jeżdżą po kraju i szukają respiratorów. Okazuje się, że w magazynach nie ma 1150 z 1200 respiratorów, które były przedpłacone i zaliczkowane przez Ministerstwo Zdrowia. Politycy biją na alarm, że pierwsza z 50 palet, które trafiły do magazynów, została rozpakowana dopiero po ich interwencji.
Ministerstwo Zdrowia, respiratory i kolejna afera?
Posłowie opozycji ubolewają, że nie mieli wglądu w umowy dotyczące zakupu respiratorów. Oskarżają także urzędników o zabieranie dokumentacji do domu. Minister Szumowski twierdzi, że to bzdura, ponieważ umowy są dostępne w formie elektronicznej w systemie. Przedstawiciele opozycji odpowiedzieli, że są w posiadaniu listu przewozowego, który budzi ich niepokój, ale jeszcze nie ujawnili go mediom.
Szumowski broni Ministerstwa Zdrowia i twierdzi, że respiratory zgodnie z procedurami trafiły do magazynów, ale jak przyznał, nie zna ich adresów. Potwierdził, że 50 respiratorów jest na terenie Polski, a kolejne będą w tym miesiącu przychodziły. Twierdzi również, że nie zamierza zwracać się do śledczych w sprawie transakcji, bo w przypadku respiratorów nie ma mowy o oszustwie.
Dopiero po naszej interwencji rozpakowano jedną z nich. Dociekamy, co to w ogóle jest za sprzęt. Dziwi nas tylko, że nikt z ministerstwa nawet nie pojechał na miejsce, żeby zobaczyć, co zostało zakupione. Będziemy dalej sprawdzać dokumenty i szukać tych respiratorów, które nie dojechały – zapowiedział Dariusz Joński na konferencji prasowej.
Od kogo Polska kupiła respiratory?
Jak przypomina tvn24.pl, resort podpisał w kwietniu umowę z E&K, niewielką firmą z Lublina, na dostawę 1200 respiratorów za kwotę 195,5 miliona złotych. Okazało się jednak, że ta firma nigdy nie zajmowała się handlem sprzętem medycznym, nie ma też takiej działalności wpisanej w dokumentach rejestrowych. Media piszą również, że jej właściciel był w przeszłości związany z handlem bronią do krajów objętych embargiem. Ministerstwo poinformowało, że E&K dostarczyło 50 respiratorów innej firmy, niż było to określone w zamówieniu, i zwróciło część zaliczki.
Sprzęt trzech konkretnych firm z Chin, Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych miał zostać dostarczony do końca czerwca. Ale wszyscy producenci w rozmowach z dziennikarzem tvn24.pl zaprzeczyli, żeby cokolwiek sprzedali firmie z Lublina lub polskiemu rządowi – pisze tvn24.pl
Oceń artykuł
Tu się dzieje
