Oceń
Janusz Korwin-Mikke podczas spaceru po Warszawie udowodnił, że respektuje przepisy, tak samo jak prawa kobiet, czyli wcale. W sieci pojawiło się nagranie jak 79-latek przechodzi przez jezdnię, między pędzącymi autami, bez korzystania z przejścia dla pieszych. Posłowie rządzą się innymi prawami?
Janusz Korwin-Mikke uwielbia przykuwać uwagę kontrowersyjnymi wypowiedziami czy zachowaniem. Po fastfoodowych eksperymentach, wypowiedziach o niepełnosprawnych, Hitlerze czy kobietach znów zrobiło się o nim głośno. Tym razem pokazał, że głęboko gdzieś ma także przepisy ruchu drogowego.
Na opublikowanym przez "Tygodnik Nie" nagraniu można zauważyć jak wąsaty 79-latek przechodzi przez jezdnię z laską w ręce w niedozwolonym miejscu. Polityk nie zważając na duży ruch, podreptał między jadącymi autami na drugą stronę ulicy.
Korwin "przechodzi po angielsku"
Lider Konfederacji wkrótce wyjaśnił swoje postępowanie w rozmowie z portalem o2.pl. Jak twierdzi, nic złego nie zrobił, gdyż stosuje zasadę "ostrożnego chodzenia".
Mam 80 lat, chodzę o lasce, więc wybieram najkrótszą możliwą drogę. To jest ostrożne chodzenie. Jak miałem 19-20 lat to chodziłem nieostrożnie - mówił w rozmowie z o2.pl.
79-latek dodał, że nie bał się w takich warunkach przechodzić przez jezdnię. Jak stwierdził, jest kilka szkół przechodzenia, z czego on preferuje angielską.
Są trzy szkoły przechodzenia. Szkoła niemiecka - nie wolno przechodzić i nikt nie przechodzi, szkoła francuska - wolno przechodzić i nikt nie przechodzi i szkoła angielska - wolno przechodzić i wszyscy przechodzą. Ja wybieram tę ostatnią - wyznał podczas wywiadu z portalem o2.pl.
Niektórzy internauci bronią polityka, twierdząc, że osoby z ograniczoną sprawnością ruchową lub niepełnosprawnością mogą przechodzić przez jezdnię niemal wszędzie. Warunkiem jest jednak to, by nie stanowiły zagrożenia w ruchu, a w tym przypadku można dyskutować...
Oceń artykuł