Oceń
Janusz Korwin-Mikke znów powiedział coś, zanim pomyślał. Tym razem rozprawiał o związkach ze zwierzętami. I płodzeniu z nimi dzieci.
Janusz Korwin-Mikke nie uruchomił w tym roku "protokołu 1 procent" i ku zdziwieniu (a nieraz wręcz przerażeniu) wielu Polaków, w końcu wszedł do Sejmu. Zdobycie pracy nie utemperowało mu jednak języka - dalej, tak jak wcześniej, wygaduje rzeczy, jakie innym osobom publicznym nie przyszłyby nawet do głowy.
Co tym razem odstawił "krul Janusz"? Po raz kolejny postanowił poobrażać osoby homoseksualne i dać wyraz swej fobii i braku wiedzy. Oznajmił, że zoofilia nie jest wcale taka zła, bo w sumie z małpą spłodzić dziecko by można, a z człowiekiem tej samej płci się przecież nie da.
Żeby powiedzieć to jasno i brutalnie - jest bardzo mała szansa, że mężczyzna spłodzi dziecko z szympansicą. Więc małżeństwo z szympansicą ma pewien biologiczny sens. W małżeństwie z drugim mężczyzną nie można mieć dzieci, więc to nie jest małżeństwo z definicji
- oznajmił Janusz Korwin-Mikke w "Wydarzeniach i opiniach" Polsatu.
Korwin fantazjował nie tylko o szympansach, przed kamerami mówił też między innymi o związku z wielorybem i dwoma kobietami na raz.
Ja mam ochotę zawrzeć związek z wielorybem, dlaczego nie mogę? - dopytywał. - A może ja chcę zawrzeć związek małżeński z dwoma kobietami?
Korwin-Mikke się pogubił
To jednak nie wszystko. Pan Janusz po raz kolejny oznajmił, że edukacja seksualna to czyste zło, bo... zabija miłość. Złem są też związki osób tej samej płci i parady równości. Stwierdził ponadto, że nikt nie powinien z dziećmi i młodzieżą o seksie rozmawiać. Trzeba tego zakazać. A później ostro się pogubił.
O sprawach seksu nie dyskutuje się w ogóle. To sprawa intymna, a nie sprawa publiczna - mówił. - Coraz więcej ludzi ucieka od seksu, bo za dużo tego mają. To musi być zakazane, bo owoc zakazany nęci - dodał.
Czyli zakażmy dzieciom uczyć się o seksie i seksualności (od fachowców), a wtedy dzieci będą jeszcze usilniej szukać o tym informacji, tyle że na czarno, np. w internecie i pornografii.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
