Oceń
W poniedziałek Jarosław Gowin spotkał się z przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej w sprawie wyborów prezydenckich. Wynik ich rozmów może doprowadzić Jarosława Kaczyńskiego do białej gorączki.
W Polsce pandemia, a partia rządząca, zamiast ogłosić stan klęski żywiołowej i zająć się pomocą dla obywateli, zajmuje się wyborami. Jarosław Kaczyński chce je przeprowadzić za wszelką cenę w maju - nie patrzy ani na bezpieczeństwo Polaków, ani na konstytucję.
Teraz swoją propozycję zmiany terminu wyborów zaproponowała Koalicja Obywatelska. Postulują, by głosowanie przesunąć o rok, na maj 2021 roku. W takim wypadku uda się dobrze przygotować wybory - także wersję korespondencyjną i elektroniczną, a wszyscy kandydaci będą mieli możliwość przeprowadzenia kampanii - zapewniają. Jest jeszcze jedna kwestia - organizacją wyborów miałaby się zająć Państwowa Komisja Wyborcza. W tej chwili nie mogą - PiS z Andrzejem Dudą im tego zakazali!
PiS straci większość?
W poniedziałek z przedstawicielami KO spotkał się koalicjant PiS - szef porozumienia Jarosław Gowin. Jeśli polityk przystanie na plany opozycji i namówi do tego swoich kolegów z partii, PiS może stracić sejmową większość!
Już wiadomo, że pierwsze rozmowy potoczyły się w kierunku, jaki może rozzłościć Jarosława Kaczyńskiego. Gowin twardo obstaje przy tym, by to PKW organizowała wybory.
Ustaliliśmy przed chwilą, że oczywistym jest, że wybory powinna przeprowadzać Państwowa Komisja Wyborcza, a nie rząd, czy Poczta Polska. To jest warunek tego, by wybory były przeprowadzone w sposób uczciwy, w sposób zgodny z konstytucją na zasadach równych, bezpośrednich, powszechnych i przede wszystkim wyborów wolnych i tajnych
- powiedział po spotkaniu lider PO Borys Budka.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
