Oceń
Jarosław Kaczyński właśnie skończył urlop i czeka na niego wiele spraw w polskiej polityce. Zanim jednak zajmie się pracą, stawia na duchowość. Z wakacyjnego wyjazdu pędził na złamanie karku... wprost przed boskie oblicze.
Jarosław Kaczyński jest nie tylko bardzo konserwatywny, ale również bardzo religijny. Kiedy skończył swój letni urlop, popędził co sił do kościoła św. Benona w Warszawie na niedzielną mszę świętą. Z pewnością zbierał tam siły do dalszego dowodzenia partią rządzącą.
A będzie miał co robić! Czwarta fala pandemii, początek roku szkolnego, lex TVN, dymisje, skandale — to wszystko czeka na prezesa PiS. On sam jednak ma swoje wyraźne priorytety i zanim zabrał się do pracy, pojechał zadbać o duchową stronę życia. Jednocześnie bliskie mu osoby martwią się, że wciąż jest strasznie przepracowany.
Jarek Kaczyński wraca do pracy, ale według mnie powinien mieć trochę więcej wypoczynku
– przyznaje szczerze w rozmowie z "Super Expressem" Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny prezesa PiS.
Jarosław Kaczyński już po urlopie
Mężczyzna dodaje, że nawet na urlopie wicepremier zajmował się trochę polityką. Najwyraźniej są rzeczy, od których nie jest w stanie się powstrzymać nawet wtedy, kiedy powinien zadbać o siebie i swoje zdrowie, nie tylko fizyczne. - Mam jednak nadzieję, że Jarek odpoczął i polityka zeszła trochę na dalszy plan – mówi Jan Maria Tomaszewski.
Wakacje prezesa trwały prawie dwa tygodnie i chociaż niektórzy spodziewali się, że po nich ogłosi swoje odejście z polityki i przejdzie na emeryturę — nic nie wskazuje na to, by Jarosław Kaczyński miał odpuścić.
Prezes wypoczął i ruszy ze zdwojoną siłą do pracy, a jest kilka kluczowych spraw, które czekają na rozstrzygnięcie, jak choćby kwestia wcześniejszych wyborów na wiosnę 2022 roku, lex TVN, Polski Ład, czy wreszcie budowanie stabilnej sejmowej większości
– mówi "Super Expressowi" ważny polityk PiS.
Spodziewacie się jakichś przełomowych decyzji w sprawie przyszłości PiS na start?
Oceń artykuł