Oceń
Prawo jest równe dla wszystkich, ale... Jarosław Kaczyński znów postawił się ponad panującymi w Polsce zasadami, a sanepid ociąga się z ukaraniem prezesa.
Polsce grozi trzecia fala pandemii, minister zdrowia straszy powrotem restrykcji, a wszystkiemu winni mają być Polacy. Za spodziewany wzrost zakażeń oskarżani są głównie turyści, którzy zupełnie zignorowali panujące w kraju zasady przeciwpandemiczne...
Dlaczego jednak obywatele nie słuchają epidemiologów i rządu? Być może bunt wynika z lekkiego rozdwojenia jaźni. Bo z jednej strony politycy nakładają restrykcje, z drugiej sami ani myślą ich przestrzegać.
Jarosław Kaczyński łamie obostrzenia pandemiczne
Całkiem jak Jarosław Kaczyński, który podobno stanowczo sprzeciwia się znoszeniu obostrzeń, ale co raz sam je łamie. Prezes PiS pokazał Polakom, co znaczy dla niego pandemia już na samym jej początku - gdy zamknięto nawet cmentarze, on odwiedzał groby bliskich, a później tłoczył się z innymi politykami na miesięcznicy smoleńskiej.
Ostatnio szef Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie wicepremier do spraw bezpieczeństwa, zignorował zasady pandemiczne w styczniu. 16 stycznia pojawił się na mszy świętej w intencji swojej matki Jadwigi. Nabożeństwo odprawione zostało w Starachowicach, ale obejrzeć mogli je wszyscy Polacy - z niewiadomych powodów transmitowała je TVP.
I to wtedy zobaczyliśmy, że zasady nie dotyczą kościołów, nie dotyczą też prezesa. Jarosław Kaczyński przemawiał do tłumu, a na twarzy nie miał żadnej osłony.
Jarosław Kaczyński ponad prawem? Sanepid się ociąga
Za łamanie obostrzeń pandemicznych policja może wymierzyć mandat w wysokości 500 złotych, jednak dużo dotkliwsze są kary sanepidu. Ten zasądzić może grzywnę nawet do 30 tysięcy złotych.
Zawiadomienie w sprawie łamania restrykcji przez Jarosława Kaczyńskiego złożyła do sanepidu organizacja "Unia Młodych". I choć od wydarzeń w Starachowicach mija miesiąc, nic się dotąd nie wyjaśniło.
Dlaczego? Czyżby materiał TVP nie był wystarczającym dowodem na to, że Jarosław Kaczyński nie przestrzegał podstawowych zasad reżimu sanitarnego? Cóż... starachowicki sanepid twierdzi, że aby podjąć decyzję w sprawie prezesa, muszą najpierw przesłuchać wszystkie osoby, które brały udział w nabożeństwie. Oczywiście jak dotąd im się to nie udało - donosi Onet.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
