Oceń
W poniedziałek odbyło się spotkanie najważniejszych polityków obozu władzy. Dyskutowano o planach wprowadzenia "nowego ładu", energetyce, a także aborcji. Prezes PiS przyznał się do błędu.
Podczas poniedziałkowego spotkania w kancelarii premiera najważniejsi posłowie Zjednoczonej Prawicy dyskutowali nad przyszłością ich rządów. Rozmowy dotyczyły ostatnich błędów, afer i planów związanych z dalszym utrzymaniem się przy władzy.
Pierwszy rozmowę rozpoczął lider Solidarnej Polski, który tradycyjnie zaatakował Mateusza Morawieckiego wypominając brak weta na szczycie UE. Polityk negatywnie ocenił także stanowisko Polski w sprawie klimatu i energetyki.
Na spotkaniu poruszono również kwestię kryzysu w partii Jarosława Gowina. Do sprawy odniósł się prezes PiS, zaręczając, że nie miał żadnego wpływu na szarżę Adama Bielana i nie zamierza się w to mieszać.
Jarosław Kaczyński żałuje zakazu aborcji
Jednym z głównych tematów dyskusji okazały się spadki sondażowe oraz powiązana z nimi sprawa zaostrzenia prawa aborcyjnego. Po wyroku TK Julii Przyłębskiej zabroniono usuwania ciąży w przypadkach gdy płód jest nieuleczalnie chory lub ciężko uszkodzony.
Jak relacjonuje w rozmowie z Wyborczą jeden z polityków, Jarosław Kaczyński nie przewidział, że zakaz aborcji wywoła tak ogromne poruszenie społeczne.
Prezes mówił, że nie przewidział tego odchylenia w sprawie aborcji, że wyrok TK poruszy tak wielu młodych ludzi i że idzie fala liberalizacji prawa. W sumie przyznał, że dla nas ta sprawa jest przegrana - relacjonuje Gazecie Wyborczej anonimowy polityk.
Wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie da się odkręcić zatem głównym celem rządu stało się wyciszenie całego sporu. Polacy zapomną o zabraniu im kolejnych praw?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
