Oceń
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zniknął na początku wojny w Ukrainie i nikt nie wiedział, co się z nim dzieje. Teraz po raz pierwszy, odkąd rozpoczął się ten straszny konflikt zbrojny, zabiera głos.
Jarosław Kaczyński zniknął z życia publicznego, kiedy w Ukrainie wybuchła wojna. Na początku wszyscy myśleli, że niczym Władimir Putin, prezes PiS schował się w jakimś bunkrze. Nic bardziej mylnego, jednak specjalista od spraw bezpieczeństwa w Polsce jest na posterunku.
Jak się jednak okazuje, prezes PiS ma całkiem sporo do powiedzenia w sprawie obecnej wojny w Ukrainie i postanowił swoje zdanie wygłosić w Sejmie. Lider PiS natychmiast zapowiedział poprawkę do projektu ustawy o obronie ojczyzny, zakładającej przeznaczenie 3 proc. PKB na zbrojenia już w przyszłym roku. Widać, że nie zamierza liczyć na pomoc z innych krajów, gdyby u nas doszło do podobnej tragedii, jak w Ukrainie. Zresztą Jarosław Kaczyński nawet tego nie kryje.
Jarosław Kaczyński przemówił w Sejmie!
"Ta ustawa była przygotowywana nie tylko przed wybuchem wojny, ale także przed koncentracją wojsk rosyjskich na granicy Ukrainy. Nie sądziliśmy, że pierwsze tak drastyczne posunięcia będą podjęte tak szybko. Stąd zostaną wniesione w komisji inne poprawki" – powiedział na początku Jarosław Kaczyński. "Jest stan wyższej konieczności. Polska jest dzisiaj dużo silniejsza, niż przed laty. Mamy przeszło trzy razy większe PKB. Musimy z tego poczucia biedy i mikromanii narodowej wychodzić" - dodał.
Armia ma mieć funkcję odstraszającą. Chcemy pokoju, nie chcemy wojny. Żeby ten pokój był faktem to przeciwnicy, których znamy, muszą być przeświadczeni, że atak na Polskę się nie opłacał. Musimy mieć bardzo silną armię
– zapewniał Jarosław Kaczyński.
Gdyby plan Putina powiódł się w przeciągu kilkudziesięciu godzin, reakcja świata byłaby mniej ostra. Musimy zdać sobie sprawę, że tylko ten, kto się broni, otrzyma pomoc, także pomoc z NATO. Na taką pomoc liczymy, ale najpierw musimy liczyć na samych siebie
– podkreślił wicepremier.
Widać, że przez wszystkie dni swojego stanowczego milczenia Jarosław Kaczyński dogłębnie analizował sytuację i skupiał się w niej wyłącznie na sprawie polskiej. Dobrze przynajmniej wiedzieć, że prezes PiS jest z nami obecny na pokładzie, kiedy tuż za naszą granicą szaleje kryzys humanitarny.
Oceń artykuł