Oceń
Nieporozumienie Jarosława Gowina - sądził, że będzie jak Sancho Pansa Jarosława Kaczyńskiego, ale w końcu został skazany na banicję. Postanowił się jednak odgryźć i ujawnia kulisy politycznych gierek prezesa PiS. Okazuje się, że wódz z Żoliborza chciał usunąć prezydenta Andrzeja Dudę! Jego miejsce miał zająć Mateusz Morawiecki!
Jarosław Gowin jeszcze niedawno mógł być podnóżkiem prezesa PiS, ale jego kariera giermka runęła jak domek z kart. W sierpniu został odwołany z rządu, gdy zaczął się buntować. Nie siedzi jednak z założonymi rękami, śpiewając „czy warto było szaleć tak, czy warto było kochać tak...”. Nadszedł czas zemsty i rozpoczęło się publiczne pranie brudów. W rozmowie na łamach sobotniej „Gazety Wyborczej” ujawnił, że Jarosław Kaczyński chciał pozbyć się Andrzeja Dudy z Pałacu Prezydenckiego.
Gowin ujawnia plany PiS. Duda do skasowania
Jarosław Gowin ujawnił, że prezes PiS rozważał wycofanie poparcia dla Andrzeja Dudy przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku. Zamiast wirtuoza długopisu, prezydentem miał zostać Mateusz Morawiecki. Podobno „oddał się do dyspozycji Kaczyńskiego”, ale przekonywał go, by zostawić Andrzeja Dudę w spokoju.
Tak. W pewnym momencie zostałem nawet poproszony o to, by Porozumienie w błyskawicznym tempie zebrało 100 tys. podpisów pod kandydaturą Andrzeja Dudy. Na wypadek gdyby PiS wycofał poparcie – wyznał Gowin w Wyborczej.
Gowin ujawnił, że konflikt między PiS a Dudą narodził się w 2020 roku. W pierwszym kwartale roku prezydent podpisał ustawę gwarantującą dofinansowanie mediów publicznych (głównie TVP) kwotą 2 miliardów zł rocznie, ale ceną za podpis miała być dymisja Jacka Kurskiego z fotela prezesa TVP. Duda podpis złożył, ale został oszukany, bo Kurski tak naprawdę nigdy nie został usunięty.
Szef Porozumienia zdaje sobie sprawę, że w PiS, delikatnie mówiąc, nie pałają do niego sympatią. Przyznał, że stał się dla nich „osobą trędowatą”.
Dla obozu PiS stałem się osobą trędowatą. Wiedzą dobrze, że jeśli odbiorę im nawet 2-3 proc., to utrata władzy przez PiS będzie praktycznie przesądzona - przyznał Gowin.
Oceń artykuł