Oceń
Jarosław Kaczyński postanowił powiedzieć wprost, jak jego zdaniem wyglądać będą finanse Polaków, jeśli w naszym kraju wprowadzone zostanie euro. Nie są to najlepsze prognozy.
Jarosław Kaczyński twardą ręką rządzi Polską i nie owija przy tym w bawełnę. Prezes PiS powiedział wprost, jak wyglądałaby zamożność Polaków, gdyby teraz wprowadzono u nas wszechobecne euro. Nie brzmi to dobrze.
Jarosław Kaczyński mówi o radykalnym zubożeniu Polaków
Czasy kryzysu mocno dały nam wszystkim w kość. Polacy czują we własnych portfelach wiejący wiatr, a będzie tylko gorzej. W takich właśnie warunkach Jarosław Kaczyński mówi, co sądzi o innych epokowych zmianach.
Wprowadzenie w Polsce euro oznaczałoby radykalne zubożenie Polaków, wielkie ich obrabowanie
- powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" szef PiS Jarosław Kaczyński.
Co więcej, w tym samym wywiadzie szydło wyszło z worka. Jarosław Kaczyński dodał bowiem, że własna waluta to jeden z atrybutów niepodległości. Widać więc, że jego niechęć do europejskich zmian ma podłoże w różnych uprzedzeniach, a nie tylko ekonomii.
Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy nie chcą tej zmiany, rozumieją jej niezwykle bolesne konsekwencje. Ale oni będą próbowali, bo muszą. Zgadzam się z Adamem Glapińskim, że to jedno z zadań, z którym przysłano tu Tuska
- odpowiedział prezes Kaczyński.
Na pytanie, dlaczego miałoby dojść do zubożenia Polaków, prezes PiS doprecyzował, że wejściowy kurs waluty byłby ustalany nie na podstawie realnej siły nabywczej złotego, ale proporcji zbliżonych do kursu wymiany walutowej.
Zgadzacie się z jego poglądami na rzeczywistość?
Oceń artykuł