Oceń
Miał być głos młodego pokolenia i nadzieja dla postępowych Polaków, jest kapiszon. Zdaje się, że Kinga Duda doradcą prezydenta jest tylko na papierze. Nie wiadomo, czym się zajmuje.
Kinga Duda to tylko słupek? Nic nie robi, a praca jako doradca prezydenta ma być jedynie ładnym wpisem w CV? Przypomnijmy, córka Andrzeja Dudy po powrocie z Londynu na wybory prezydenckie, osiadła w Polsce i przeprowadziła się do Warszawy. Zaczęła pracę jako doradca społeczny prezydenta, wynajęła mieszkanie w centrum stolicy i wróciła do renomowanej kancelarii prawnej. I o ile jej prawniczych postępów w prywatnej firmie śledzić nie możemy, to społeczeństwo chciałoby wiedzieć, czym zajmuje się pracując z głową państwa...
Kinga Duda doradcą prezydenta. Nic nie robi?
Niestety, zdaje się, że nadzieje obywateli są płonne, bo nikt o dokonaniach pani Kingi mówić nie zamierza. Nic w sumie dziwnego - w ostatnim czasie nie wiadomo nawet, czym zajmuje się prezydent. W Polsce trwają protesty, mamy potężną falę pandemii, a o nim głośno było tylko wtedy, gdy zakazał zamknięcia stoków narciarskich.
Teraz informację o tym, czym Kinga Duda zajmuje się jako społeczny doradca prezydenta, próbowała wyciągnąć Beata Lubecka w Radiu ZET. W rozmowie z Pawłem Muchą - wiceszefem Kancelarii Prezydenta - podpytywała o zadania wyznaczone latorośli Andrzeja Dudy. Bezskutecznie.
Doradcy są dla prezydenta i na jego potrzeby przedstawiają opinie
- powiedział Paweł Mucha i dodał jedynie, że Kinga doradza w sprawach dotyczących młodych Polaków. Jakich? Nie wiadomo. Wszak młodymi ludźmi (całkiem jak wszystkimi innymi) prezydent się ostatnio nie zajmował.
Czy jest więc cokolwiek, co w Kancelarii robi "głos młodego pokolenia", czyli Kinga Duda? dziewczyna podobno bardzo chce zająć się projektem dotyczącym instytucji sędziów pokoju. Ale czy się zajmie, tego oczywiście też nie wiadomo.
Oceń artykuł

