Oceń
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski przekazał niepokojące szacunki. Polityk, który jest też lekarzem, twierdzi, że w tydzień w Polsce zdiagnozujemy nawet 1000 nowych przypadków koronawirusa.
W czwartek rano minister zdrowia Łukasz Szumowski był gościem "Jeden na jeden" u Moniki Olejnik. W programie opowiedział o sytuacji w Polsce i swoich obawach odnośnie koronawirusa. Niestety, nie miał dobrych wieści.
Przyrost jest taki, jak się spodziewaliśmy. Niedługo będziemy mieli 100 osób, a za tydzień, może dłużej, dojdziemy do tysiąca. Największy przyrost zarażonych przewidujemy na koniec przyszłego tygodnia, ewentualnie początek następnego
- powiedział minister.
Szumowski dalej zapewnia, że Polska jest świetnie przygotowana na walkę z koronawirusem. Szpitale - jego zdaniem - dysponują odpowiednią ilością specjalistycznego sprzętu, a rząd zakupił odpowiednią liczbę testów, wykrywających zarażenie SARS-COV-2.
W Polsce mamy ponad 10 tysięcy respiratorów. Kupujemy ich jeszcze więcej, ale to towar, który państwa wyrywają sobie rękami i zębami - powiedział.
Nieco inne zdanie na ten sam temat ma lekarka ze szpitala w Rybniku, która na Facebooku opowiedziała o fatalnym przygotowaniu służby zdrowia do walki z epidemią. W szpitalach nie ma nie tylko testów na obecność koronawirusa, ale nawet maseczek ochronnych i rękawiczek dla lekarzy!
"Nie idźcie do kościoła"
W środę rząd podjął decyzję o zamknięciu miejsc, w których mogą gromadzić się tłumy ludzi. Pozamykane są kina, muzea, szkoły, ale nie kościoły. Episkopat Polski wydał księżom zalecenie, by... zwiększyć liczbę mszy świętych. Jeszcze w środę politycy zapewniali, że to świetny pomysł. W czwartek minister zdrowia zmienił zdanie.
Apeluję, by korzystać z formy mszy w radio i telewizji. W kościołach średnia wieku jest wyższa niż populacji. Komunię, co podkreślił abp Gądecki, można przyjąć duchowo
- zaapelował Szumowski do osób starszych.
Polityk zaczął też rozważać zamknięcie świątyń.
Wiem, że zalecono, by mszy było więcej, co ma pomóc w rozrzedzeniu społeczeństwa. Jeżeli to nie zadziała, będziemy musieli pomyśleć nad bardziej radykalnymi środkami - powiedział.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
