Oceń
Sankcje nałożone na Rosję zaczynają działać! Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) w rozmowie z mediami mówi o „gospodarczym tsunami”, które od rana przetacza się przez Rosję. Prawdopodobnie upadnie też jeden z największych banków w Rosji. Czy to złamie Putina?
Sankcje brutalnie uderzyły w Rosję. Rosyjski bank centralny desperacko próbuje ratować rubla, którego wartość spada do rekordowo niskich poziomów. Rosyjskie stopy procentowe już wzrosły z 9,5 do 20%. Eksperci mówią wprost – to już krach walutowy w Rosji, a sankcje dopiero zaczynają uderzać w rosyjską gospodarkę. Paweł Borys napisał na Twitterze, że nastąpił „finansowy Blitzkrieg Zachodu”.
Sankcje uderzyły w Rosję. Kryzys gospodarczy i porażka Putina
Agencja Reutera napisała, że moskiewska giełda opóźniła handel o trzy godziny i zapowiada, że "zawiesi handel na rynku repo (transakcji z przyrzeczeniem odkupu)". Eksperci przewidują, że za chwilę zacznie się ucieczka inwestorów długoterminowych z Rosji, którzy wycofają swój kapitał i fundusze emerytalne. Zdaniem niektórych specjalistów, uderzenie finansowe dla Rosji jest tak dotkliwe, jakby wojna przeszła przez jej terytorium.
Finansowy "Blitzkrieg" Zachodu spowodował już krach waluty o 1/3, załamanie płynności w bankach i wzrost stóp proc. z 9,5 do 20 proc. oraz zamknięcie giełdy" – napisał Paweł Borys na Twitterze.
Jak podaje Europejski Bank Centralny (EBC), Sberbank Europe jest zagrożony upadkiem w wyniku pogorszenia jego płynności po tym, gdy został objęty sankcjami przez USA, ograniczającymi możliwość rozliczania transakcji w dolarze. Jego właścicielem jest SberBank, czyli jeden z największych rosyjskich banków, nad którym kontrolę sprawuje państwo. Bank nie będzie w stanie spłacać długów i innych zobowiązań w terminie, co oznacza jego koniec.
Wskazano, że na rynku azjatyckim kurs rubla spadł do 119,50 wobec dolara - oznacza to "gwałtowny spadek o 30 proc. w porównaniu z piątkowym zamknięciem notowań". Później kurs wzrósł do poziomu około 110 rubli za dolara – podaje Wirtualna Polska.
To dopiero początek finansowej porażki Rosji, bo Unia Europejska i USA w ramach kolejnego pakietu sankcji zamrożą rezerwy walutowe Banku Rosji denominowane w euro i dolarze. Tymczasem gen. Polko stwierdził, że Rosjanie lada moment mogą mieć tak dość Putina, że realny staje się zamach stanu, a sam prezydent Rosji już jest jak "szczur, którego zaduszą inne szczury".
W poniedziałek o godz. 6:30 polskiego czasu (8:30 w Moskwie) kurs USD/RUB rósł o ponad 28 proc. Tak ogromnej, jednodniowej deprecjacji rubla nie obserwowano nawet w latach 90., gdy Rosja ogłosiła bankructwo. Za 1 dolara na rynku międzybankowym płacono blisko 108 rubli - o ponad 23 ruble więcej niż w piątek, podawał Bloomberg. Analitycy zwracali uwagę, że płynność była bardzo niska. Handel odbywał się wyłącznie na rynku offshore - opisuje portal Bankier.pl.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
