Oceń
PiS uparcie odmawia śledztwa w sprawie używania przez nich oprogramowania szpiegowskiego Pegasus i mogą to przypłacić utratą władzy. Paweł Kukiz grozi im właśnie zerwaniem współpracy!
Prawo i Sprawiedliwość kupiło oprogramowanie szpiegowskie Pegasus i inwigilowało nim przeciwników politycznych - ujawniły pod koniec grudnia media. Ofiarą podsłuchów paść miał między innymi szef sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego Krzysztof Brejza. Oczywiście w czasie kampanii prezydenckiej. We wtorek pojawiły się nowe doniesienia w sprawie, wedle których PiS podsłuchiwało nie tylko wrogów, ale też ludzi w jakiś sposób powiązanych w przeszłości z partią, a mogących być w posiadaniu ważnych dla ugrupowania informacji.
Opinia publiczna jest oburzona, opozycja żąda śledztwa, a PiS robi wszystko, by temat zamieść pod dywan i z doniesień o Pegasusie kpi. Partia stanowczo sprzeciwia się powołaniu sejmowej komisji śledczej w sprawie, tej chce jednak między innymi Paweł Kukiz. I właśnie zdobył się ponoć na szantaż.
Komisja śledcza ds. Pegasusa powstanie w Sejmie?
Kukiz w ostatnie wakacje zawiązał polityczny sojusz z Prawem i Sprawiedliwością. On i jego koledzy z Kukiz'15 mają głosować w Sejmie zgodnie z wolą Jarosława Kaczyńskiego w zamian za wsparcie i procedowanie kilku ich projektów. Już kilkakrotnie były estradowiec straszył, że może od PiS się odwrócić, teraz jednak jego argument po raz pierwszy jest tak mocny, że stawia PiS i Jarosława Kaczyńskiego w potrzasku.
Paweł Kukiz już przeprowadził rozmowy w sprawie komisji śledczej ds. podsłuchów w liderami opozycji. Nie wiadomo jeszcze, czy ta poprze jego projekt, jak jednak mówią informatorzy WP, karty ciągle są na stole.
Gdybyśmy poparli formułę komisji, którą proponuje Kukiz, to PiS by to wykorzystało przeciwko nam. Dlaczego? Ano dlatego, że partia rządząca w takiej komisji miałaby większość. A więc posłowie PiS, którzy zasiedliby w takiej komisji, zapewne zdecydowaliby, że nie zajmujemy się Pegasusem za ich rządów, tylko zaczynamy od działania służb w czasach rządów PO. A na to się nie zgodzimy, bo skandaliczne metody służb widzimy w tej chwili, afera z Pegasusem powinna być zbadana natychmiast
- mówią Wirtualnej Polsce liderzy opozycji.
Kukiz grozi Kaczyńskiemu
W dużo trudniejszej sytuacji niż PO czy SLD jest PiS. Paweł Kukiz uparcie dąży do śledztwa, to nie podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Tyle tylko, że tym razem prezes nie może tupnąć nóżką. Kukiz grozi mu, że jeśli komisji nie będzie, skończy się ich sojusz, dający prawicy sejmową większość.
Paweł jest tak zdeterminowany, że nawet zapowiedział, że jeżeli wniosek zostanie złożony, a PiS nie wprowadzi go do porządku obrad, to on już z PiS nigdy nie zagłosuje. Szanujemy taką postawę
- mówi jeden z informatorów WP.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
