Oceń
Lech Wałęsa czuje nadchodzący kres życia i spisuje instrukcję postępowania. Poleca własnej żonie poszukanie sobie nowego partnera, bo on już gotowy jest na "odlot".
Były prezydent i legenda Solidarności szykuje się do ostatniej podróży - na tamten świat. Skąd takie przygotowania? Od pewnego czasu powtarza uparcie, że zrobił już wszystko, co miał do zrobienia i jest zmęczony, pora na niego. Teraz znów wybiega myślami w przyszłość i w imieniu małżonki planuje, co też pani Danuta powinna uczynić, gdy owdowieje.
W rozmowie z "Wprost" Lech Wałęsa orzekł, że gdy już przyjdzie kres jego życia, jego małżonka nie może być sama. Powinna jak najprędzej znaleźć sobie nowego partnera, najlepiej nowszy, młodszy i sprawniejszy model.
Przysięgała mi miłość do grobowej deski. Tylko do tego momentu będę wymagał, potem to już nie [...]. Czas na odnowę. Na młodszy model - oznajmił.
Wałęsa szykuje się do "odlotu""
Co ciekawe, w listopadzie przypada 52 rocznica ślubu Lecha i Danuty Wałęsów i już na nią mężczyzna nie robi żadnych planów, bo "szykuje się do odlotu".
A jednak polityk, choć ponoć wyczuwa nadchodzącą śmierć, pozostaje wybitnie aktywny, pracuje, wykłada (również za granicami kraju) i ani myśli z tych czynności rezygnować.
Nie męczy mnie to, co lubię robić. Lubię dziewczyny, lubię wykłady, dlatego to znoszę dobrze. Zwolnienia lekarskie biorę, gdy nie chcę gdzieś pójść - oznajmił.
Oceń artykuł

