18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

"Twardy opozycjonista" wchodził w mroczne miejsca

Pracował pod Kaczyńskim. Wcześniej sprawdzali mu odbyt!

08.12.2019  13:39
Wiceprezes PiS Adam Lipiński jako twardy opozycjonista - wszedł tam, gdzie inni się bali!
Wiceprezes PiS Adam Lipiński jako twardy opozycjonista - wszedł tam, gdzie inni się bali! Fot: WITOLD ROZBICKI/REPORTER

Wiceprezes PiS Adam Lipiński, nazywany „trzecim bliźniakiem”, wziął udział w programie „Politycy od kuchni” i zdecydował się na szokujące wyznanie. Opowiedział jak walczył z komuną i został za to brutalnie ukarany. Czego Służba Bezpieczeństwa szukała w jego odbycie?

Adam Lipiński i kontrowersyjny wywiad dla „Super Expressu”. Polityk PiS opowiedział jak toczył boje z władzą komunistyczną w Polsce i lądował przez to w więzieniu. Funkcjonariusze SB nie mieli dla niego litości, bo działał pod własnym nazwiskiem i sam siebie określił jako „twardego opozycjonistę".

Prawa ręka polityka przeżyła dramat

Lipiński opowiedział, że siedział w celi z kryminalistami i przenosił dla nich grypsy. Musiał w tym celu odwiedzać meliny pełne typów spod ciemnej gwiazdy. Najgorzej wspomina jednak momenty wchodzenia do aresztu i bardzo dokładne rewizje.

Jak się wchodziło do aresztu, to trzeba było pokazać czy się ma coś przy sobie, łącznie ze zdjęciem bielizny. Trzeba było zdjąć majtki. Oni sprawdzali, czy nie ma w odbycie grypsu – wyznał Lipiński. („Super Express”)

Czy przemycał coś w otworach w ciele? Zaśmiał się i powiedział, że nie osiągnął tego poziomu.

Remont domu - koszt za wysoki na zarobki polityka w Polsce

W ramach wywiadu Lipiński wpuścił dziennikarzy „Super Expressu” do swojego nowego domu. Okazuje się, że budynek od dawna jest w remoncie, a Lipińskiego nie stać na jego zakończenie. Przyznał, że pensja ministerialna w wysokości 10 tys. złotych to dla niego za mało, by ukończyć choćby schody. Nie stać go nawet na półki na książki. Za cały dom polityk zapłacił ok. 600 tys. złotych i oczywiście wziął kredyt. Proponujemy, by wziął przykład z Radosława Sikorskiego, który złożył podanie o dofinansowanie remontu swojego dworku z pieniędzy obywateli.

Czytaj także