Oceń
Zanim przed Sejmem powstanie brama chroniąca budynek przed obywatelami, rząd musi ratować się Strażą Marszałkowską. Ostatnio zakaz wstępu na sejmowy teren otrzymała jedna z liderek Strajku Kobiet. Sprawa ma trafić do sądu.
We wtorek udostępniono publicznie skan dokumentu, który otrzymała Marta Lempart od kierownika sejmowej ochrony.
Poziom ultrastrachu, przerażony Kaczyński, przerażony szef Straży Marszałkowskiej, przerażony kierownik ochrony Biura Przepustek, któremu trzęsły się ręce, kiedy podawał mi przygotowane wcześniej pismo - stwierdziła poszkodowana w rozmowie z Onet.pl.
Zakaz będzie obowiązywał liderkę Strajku Kobiet przez prawie rok i wygaśnie dopiero 23 listopada 2021 roku. Jak stwierdziła Marta Lempart cała sytuacja, która ją spotkała to bezprawie. Pracownik Straży Marszałkowskiej nie ma prawa zakazywać wstępu osobie, która nie została skazana żadnym wyrokiem. O swoje prawa szefowa Strajku Kobiet będzie walczyła teraz w sądzie.
Czemu Marta Lempart ma zakaz wstępu do Sejmu?
Komendant Straży Marszałkowskiej swoją decyzję tłumaczył współuczestnictwem Marty Lempart w niszczeniu bramy sejmowej wraz z grupką protestujących. Według uzasadnienia szefowa Strajku Kobiet zagraża bezpieczeństwu budynków Sejmu i Senatu.
Oceń artykuł

