Oceń
Mateusz Morawiecki w najnowszym wywiadzie poinformował, że Polska nie zamierza ustępować ws. kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Premier ocenił też zagrożenie wybuchu wojny oraz wskazał obszary, na których powinna skupić się Unia Europejska. Grozi nam światowy konflikt?
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z portalem wpolityce.pl opowiadał o sytuacji na wschodniej granicy oraz odniósł się do agresywnej polityki Kremla. Szef rządu został też zapytany o to, czy Władimir Putin chce wojny.
Mam nadzieję, że nie chce i że wojny nie będzie, ale jak połączymy te wszystkie kryzysy, to zobaczymy obraz niepokojący najbardziej od wielu, wielu lat - stwierdził premier.
Morawiecki dodał, że "wszystkie nitki prowadzą na Kreml", a kryzysy związane między innymi z migrantami, cenami gazu czy atakami hakerskimi to sprawka Moskwy.
Premier ostrzega przed zagrożeniem
Mateusz Morawiecki poinformował, że od wielu lat "nie było aż tylu żołnierzy zgromadzonych w pobliżu ukraińskiej granicy". Jak podkreśla, UE powinna skupiać się na kryzysie, a nie przykładowo na reformie polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Są między nami różnice zdań w pewnych sprawach, inaczej postrzegamy pewne tematy, jak choćby reforma wymiaru sprawiedliwości, ale są też rzeczy od tych niejasności ważniejsze. Są bardzo groźne realia i jest realna polityka. Warto skoncentrować się teraz na kwestiach najważniejszych, zasadniczych dla całej wspólnoty. To czas, by nasi partnerzy w Brukseli oddzielili to, co najważniejsze, od różnic, które zawsze będą - dodał szef rządu.
Premier zaznaczył też, że Polska nie pozwoli migrantom na przejście na zachód Europy, gdyż "jesteśmy państwem poważnym, praworządnym, sprawnym i dotrzymującym zobowiązań". Za uległość Polski miałaby w tym przypadku zapłacić cała Europa.
Oceń artykuł