Oceń
Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę Wejherowo, gdzie przekonywał mieszkańców, że wszystkiego mamy pod dostatkiem, a szczególnie cukru i węgla. Premier podkreślił, że PiS ma wszystko pod kontrolą, a panikę dotyczącą niedoboru towarów nakręca jedynie opozycja.
Kolejne sieci sklepów wprowadzają limity na cukier. Zmiany obowiązują już m.in. w Biedronce, Lidlu, Netto czy Aldi. Klienci zależnie od marketu mogą kupić na jeden paragon 5 lub 10 kg produktu. Jednak zdaniem polskiego rządu problem z cukrem nie istnieje.
Morawiecki mówi co z cukrem
W sobotę Mateusz Morawiecki odwiedził Wejherowo, gdzie zapewniał, że "cukru jest pod dostatkiem", a węgla również nie zabraknie. Podkreślił, że ostatnie doniesienia brakach produktów to sprawka opozycji, która chce wywołać panikę i "dąży do wybuchu społecznych emocji".
Straszyli, że nie będzie oleju. Jest olej. Straszyli, że brakuje cukru. Cukru jest pod dostatkiem. Straszą dziś, że zabraknie węgla. Zrobimy wszystko, żeby węgiel był. Już dzisiaj jest sporo węgla, ale ciągle za mało, aby wystarczyło do kwietnia. Będziemy robić wszystko, aby ten węgiel jak najszybciej ściągnąć do Polski - przekazał premier.
Zdaniem szefa rządu opozycja liczy na przedterminowe wybory. Jak podkreślił, "to jest na rękę Putinowi, bo Putin robi wszystko, by z zewnątrz zniszczyć spokój".
We Włoszech przedterminowe wybory, w Wielkiej Brytanii wybór nowego kierownictwa politycznego, w Danii przedterminowe wybory, w Bułgarii prawdopodobnie przedterminowe wybory, w Estonii zawirowanie koalicyjne, na Słowacji wielkie napięcia - mówił premier.
Kończąc, Mateusz Morawiecki przypomniał, że państwo robi wszytko, by ulżyć Polakom, a do naszej wyobraźni najlepiej, by przemawiały fakty, a nie uczucia. Żyjemy w państwie dobrobytu, tylko jeszcze o tym nie wiemy?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
