Oceń
Premier Mateusz Morawiecki zszokował w Tomaszowie Lubelskim. Zgromadzonych przekonywał, że koronawirus już nikomu nie grozi, a od zdrowia ważniejsze są wybory.
Skrajna nieodpowiedzialność? A może chęć utrzymania władzy za wszelką cenę - nawet kosztem zdrowia i życia wyborców? Postawa Mateusza Morawieckiego szokuje. Premier ogłosił, że JUŻ NIE TRZEBA SIĘ BAĆ KORONAWIRUSA.
Premier chce zakażeń?
Trzy dni po pierwszej turze wyborów prezydenckich, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o potężnym skoku liczby osób zakażonych. W stosunku do poprzednich trzech dni środowe 382 przypadki to wzrost aż o 60 procent! Tylko ostatniej doby przez zakażenie zmarło aż 14 pacjentów, a w sumie 1477.
Tymczasem w Tomaszowie Lubelskim premier Polski wygłaszał dziwaczne i szokujące teorie. Ten sam polityk, który jeszcze niedawno przestrzegał przed epidemią, ale twierdził, że Polska świetnie z nią sobie radzi, co jest zasługą także odpowiedzialności obywateli, dziś ogłosił, że SARS-COV-2 jest niegroźny. Skąd ta zmiana? Wybory...
Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca
- ogłosił Morawiecki.
Co jeszcze bardziej szokujące, premier zachęcał ZWŁASZCZA seniorów, którzy - jak dobrze wie, w większości są wyborcami PiS, a dla których koronawirus jest najgroźniejszy.
Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się. Idźmy na wybory. To ważne, żeby móc kontynuować tę sprawiedliwą linię rozwoju - zachęcał w Tomaszowie Lubelskim.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
