18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

"obrońca praworządności"

Morawiecki rozwścieczył Unię. Grzmią: BEZCZELNY HIPOKRYTA

10.08.2020  20:15
MATEUSZ MORAWIECKI ROZWŚCIECZYŁ UE
MATEUSZ MORAWIECKI ROZWŚCIECZYŁ UE Fot: JACEK DOMIŃSKI/REPORTER

Na Białorusi trwają protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich, Polscy politycy apelują, by Łukaszenka przestrzegał zasad demokracji. Przy okazji Mateusz Morawiecki zdenerwował Brukselę.

W ostatnią niedzielę na Białorusi przeprowadzono wybory prezydenckie. Już wiadomo, że ich wynik został sfałszowany, na co obywatele zareagowali tłumnymi protestami w miastach i miasteczkach w całym kraju. Doszło do brutalnych działań milicji i tysięcy aresztowań. Setki protestujących przebywają w szpitalach - często w stanie ciężkim. Gdy zostaną podleczeni, czeka ich pozbawienie wolności.

Na wydarzenia na Białorusi zareagowali polscy politycy. Prezydent Andrzej Duda zaapelował do Aleksandra Łukaszenki o przestrzeganie zasad demokracji i zaprzestanie używania siły wobec demonstrujących.

Jako sąsiedzi Białorusi apelujemy do władz białoruskich o pełne uznanie i przestrzeganie podstawowych standardów demokratycznych. Wzywamy do powstrzymania się od przemocy i do respektowania podstawowych wolności, praw człowieka i obywatela, w tym praw mniejszości narodowych i wolności słowa

- apelował wraz z prezydentem Litwy.

Morawiecki hipokryta?

Również premier Mateusz Morawiecki podjął kroki ku pomocy Białorusinom. Zwrócił się do przywódców UE o zorganizowanie nadzwyczajnego szczytu, na którym ta podjęłaby temat Białorusi i łamania w tym kraju prawa. To rozwścieczyło europejskich polityków. Dlaczego? Bo jak zauważają, Polska jest ostatnim krajem w UE, który powinien wypowiadać się na temat praworządności i demokracji

Polskie władze zirytowały urzędników w Brukseli próbą kreowania się na lidera obrońców praworządności

- donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymanska-Borginon.

Nie spodobało się to, że polskie władze, które same nie przestrzegają zasad praworządności, chcą nadawać ton wśród obrońców demokracji na Białorusi - czytamy.

W czasie, gdy na Białorusi trwają protesty po sfałszowaniu wyborów, Polacy również wychodzą na ulice. Tu od kilku dni obywatele sprzeciwiają się brutalności policji i domagają się równości dla społeczności LGBT. Doszło do wielu zatrzymań osób, które brały udział w demonstracjach. Ludzie wywożeni byli na komisariaty, bici, a nawet molestowani. Ani prezydent, ani premier jak dotąd na wydarzenia te nie zareagowali.

Czytaj także