Nadciąga nowy podatek. PiS sprawi, że wasze życie będzie GORZKIE!

Podatek cukrowy nadciąga - Vateusz Morawiecki da nam w prezencie kolejne opłaty

Oceń

Polacy lubią niskie podatki, więc premier Mateusz Morawiecki daje nam dużo nowych niskich podatków. PiS już szykuje więc dla narodu nową daninę. Wiadomo od kiedy w Polsce będzie obowiązywał podatek cukrowy. Zamiast śpiewać "słodkiego, miłego życia", zostaną nam tylko gorzkie żale...

Podatek cukrowy był od dawna zapowiadany przed rząd PiS. Ta danina miała jednak uderzyć w Polaków dopiero za kilka lat. Jak informuje jednak Interia.pl, w piątek Sejm przegłosował przesunięcie terminu wejścia w życie podatku cukrowego na 1 stycznia 2021 roku. Na czym ma polegać ten podatek i ile będzie wynosił?

Podatek cukrowy - od kiedy, ile i o co w tym chodzi?

Podatek cukrowy będzie naliczany od napojów słodzonych i napojów alkoholowych do 300 ml (małpki). Rząd uspokaja, że daninę zapłacą przedsiębiorcy, ale chyba nie trzeba tłumaczyć na kim odbiją sobie straty. Szykujcie więc pieniądze, bo będziecie MUSIELI zapłacić.

Jak dodaje Interia.pl, PiS chciał wprowadzić podatek cukrowy już w te wakacje, ale przed dodatkowymi opłatami uratował nas koronawirus.

Proces legislacyjny zatrzymał się na etapie odrzucenia ustawy przez Senat. W ubiegły piątek kwestia podatku cukrowego wróciła do parlamentarnej agendy. Została poruszona w tzw. ustawie covidowej i to w formie nowelizacji przepisów z lutego, które nie stały się jeszcze obowiązującym prawem. Teraz ustawa covidowa z cukrową wkładką trafi do Senatu – informuje Interia.pl

Rząd tłumaczy, że nałoży na Polaków podatek cukrowy, by zadbać o ich zdrowie. Chce w ten sposób walczyć z nadwagą za pomocą polityki fiskalnej. Podatek cukrowy to dodatkowe 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, i opłata zmienna: 5 gr za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju - w przeliczeniu na litr napoju.

Trzeba jasno powiedzieć, że przedsiębiorcy odbiją sobie na konsumentach. Jakoś będą musieli zapłacić ten podatek cukrowy. Możliwe, że podniosą ceny produktów. Są jeszcze inne obawy. W związku ze wzrostem cen, część klientów może przenieść się na inne, gorszej jakości produkty, bo będą tańsze – ostrzega w jednym z wywiadów dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji z Pracodawców RP Arkadiusz Pączka.