Oceń
Nowy wspaniały pomysł na to, jak (nie) poprawić dzietności w Polsce. PiS blokuje leczenie niepłodności!
Politycy PiS nie chcą, by w Polsce rodziły się dzieci, zależy im jedynie na ratowaniu zdeformowanych płodów? W ostatnich miesiącach aż wrze woków tematu ciąży w naszym kraju. Partia rządząca - choć mogła załatwić sprawę w Sejmie - przestraszyła się obywateli i zepchnęła decyzję i ograniczeniu prawa do aborcji na Trybunał Konstytucyjny.
Odkąd magister Julia Przyłębska zadecydowała, że terminacja ciąży ze względu na wady płodu będzie w Polsce zakazana, w kraju trwają protesty, a politycy prześcigają się w głupich pomysłach. Proponowali nawet, by karać kobiety za dokonanie aborcji, a panie porównywali do psów. I gdy wydawało się, że już nic głupszego wymyślić nie można, łupnęli nam po głowach wielkim młotem.
PiS nie chce leczyć niepłodności
Oto rząd zdecydował o wykreśleniu z planu budżetowego leczenia niepłodności. Pieniędzy politycy PiS na ten cel nie przewidują na następnych 5 lat. Bo po co uzdrawiać osoby, które mają problem z poczęciem potomka? Po co mają rodzić się zdrowe dzieci? Nie wystarczy uratować płodów bez czaszki albo kończyn?
Z Narodowego Programu Zdrowia zniknęło leczenie niepłodności, edukacja w zakresie zdrowia prokreacyjnego (komu potrzebna jest wiedza? pfff), realizacja szkoleń i kampanii społecznych, a nawet badania w tym zakresie!
Narodowy Program Zdrowia do poprawki?
Informacja o tym, że PiS nie zamierza leczyć niepłodności, ani uczyć Polaków, jak bezpiecznie i prawidłowo starać się o potomstwo, gruchnęła we wtorek i wywołała społeczne oburzenie. W środę nagle okazało się, że rząd może jednak znajdzie pieniądze i jednak bezpłodność leczyć będzie można. Na razie informacje te nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone.
Oceń artykuł