Oceń
PiS zaprezentowało w sobotę Polski Ład dla rolników, a przemówienie Mateusza Morawieckiego było tak pełne patetyczne, że woda prawie zmieniła się w wino. Wyjaśnił CZYM JEST NORMALNOŚĆ, a od jego słów lewicowy działacze i politycy zapewne dostali kociokwiku. Ależ premier przysolił!
Polski Ład dla rolników został oficjalnie zaprezentowany, ale nie obyło się bez kontrowersji. Premier Mateusz Morawiecki postanowił podczas swojego epickiego przemówienia, które patosem nie ustępuje monologom z „Władcy pierścieni”, wyjaśnić Polakom, czym jest normalność. Jeśli chcecie zastosować się do zaleceń szefa rządu, to powinniście kupić wędkę i krowę.
Morawiecki złożył obietnice dla rolników. Będą "normalni"?
Premier podkreślił, że to rolnicy stoją na „froncie obrony normalności” w Polsce. Co więcej, normalność prezentowana przez rolników nie ma zabarwień ideologicznych. Przy okazji zwrócił uwagę, że z zachodu atakuje nas nowoczesność w najdziwniejszych postulatach, ale „nie jest ona właściwa”.
Wolno pić mleko, łowić ryby, jeść mięso. Tak, to jest normalność – wyjaśnił Morawiecki.
Następnie zabrał się za to, co umie najlepiej, czyli zaczął obiecywać pieniądze. Zapewnił, że PiS pomoże polskiej wsi osiągnąć „normalną nowoczesność” na froncie obrony której stoi polski rolnik. Zapowiedział m.in. ułatwienia dla rolników w handlu detalicznym, nieodpłatne udostępnianie miejsc do handlu detalicznego dla rolników w każdym mieście oraz pomoc logistyczną, by „skrócić drogą od pola do stołu” w celu zwiększenia zysków.
Nasz plan, który już realizujemy i którego wiarygodność pokazaliśmy czynem, inwestycjami, zakłada przesunięcie tych środków i inwestycji tam, gdzie one są najbardziej potrzebne. To jeden z najważniejszych elementów między nami, a naszymi poprzednikami, którym nawet Komisja Europejska wytknęła 30 do 40 miliardów lukę VAT. Wielką coroczną stratę, którą my odzyskaliśmy z rąk przestępców podatkowych, tych w białych kołnierzykach – ogłosił Morawiecki.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
