Oceń
Przemysław Czarnek w końcu się doigra i odpowie za szerzenie nienawiści? Ministrowi edukacji grozi więzienie. Wcześniej jego sprawą zajmie się Sejm.
Minister edukacji i zdobywca tytułu "Dzban Roku 2021" Przemysław Czarnek mocno sobie nagrabił. Kontrowersyjny polityk znany głównie z deformy systemu edukacji i marzeń o cofnięciu polskich szkół do średniowiecza, ale też z głębokiej homofobii, może trafić do więzienia.
Mówi się, że Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy, czy tak samo jest z polskim wymiarem sprawiedliwości? I czy aby na pewno można liczyć na sprawiedliwość? To się okaże. Wiadomo jednak, że wkrótce sąd i Sejm mają zająć się sprawą ministra.
Czarnek szczuje społeczność LGBT+
Dwa lata temu, 13 czerwca 2020 roku Przemysław Czarnek pojawił się w studio TVP Info, gdzie pochwalił się światu ograniczeniem umysłu i ostrą homofobią. Oznajmił wtedy przed kamerami, że osoby nieheteronormatywne nie są równe osobom heteroseksualnym, a prawa człowieka to... bzdura, na którą nie można się godzić.
Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym
- oznajmił na antenie TVP Info.
Słowa Przemysława Czarnka są oczywiście oburzające, jego zachowanie nie spotkało się jednak nawet z reprymendą ze strony władz partii. Temu akurat trudno się dziwić, skoro PiS jest ugrupowaniem jawnie homofobicznym i robiącym politykę na wojnach ideologicznych. Zresztą, tylko w ostatnich tygodniach prezes Prawa i Sprawiedliwości ponownie wykorzystuje temat LGBT+ do szerzenia nienawiści i kpi z osób trans oraz korekty płci.
Czarnek trafi za kratki?
Wróćmy jednak do ministra edukacji. Słowa z czerwca 2020 roku tak nie spodobały się dwóm osobom, że postanowiły oskarżyć polityka i wniosły do sądu akt oskarżenia przeciw homofobicznemu Czarnkowi. O sprawie poinformował i zajął się nią Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
To jawne nawoływanie do dyskryminacji części polskich obywateli. Słowa takie, gdy padają z ust prominentnego działacza rządzącej partii są nie tylko obrzydliwe. Są niebezpieczne! To jawne nawiązanie do totalitarnych praktyk prześladowania grup ludności
- argumentowali swoją decyzję pracownicy Ośrodka.
Sprawa ministra Czarnka trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa. Ten już w lutym 2022 wysłał do Sejmu wniosek o wyznaczenie daty głosowania nad uchyleniem immunitetu dla polityka. Sejm się oczywiście nie kwapił, ale... Jak podaje "Rzeczpospolita", data głosowania została prawdopodobnie wyznaczona na grudzień bieżącego roku. Głosowanie nad uchyleniem immunitetu Przemysława Czarnka wpisano wtedy w plan pracy Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Jeśli jakimś cudem uda się uchylić immunitet politykowi, ten stanie przed sądem. Grozi mu rok pozbawienia wolności za znieważenie.
Oceń artykuł