Oceń
Prawo i Sprawiedliwość na chwilę przed wyborami wypuszcza kolejny spot. Tym razem namawiają do masowego głosowania, oczywiście na ich polityków.
Wybory parlamentarne już w niedzielę 13 października. Partie się mobilizują, Polacy szykują długopisy, a TVP straszy wyborców LGBT. Prezydent Andrzej Duda wygłosił specjalne orędzie, w którym oznajmił Polakom, że jeśli chcą jedności, zamiast dzielenia obywateli, muszą ruszyć do urn (pełna zgoda!).
Teraz to nasze głosy zdecydują o Polsce: o tym, w jakim kraju będą dorastały nasze dzieci. Razem postanowimy, jak ma być podtrzymany wzrost gospodarczy, według jakich reguł dzielić środki publiczne, jak utrwalić bezpieczeństwo naszych domów i naszych granic, jak ochronić podstawowe wartości - mówił.
Postarajmy się, żeby i tym razem padł rekord udziału Polaków w wyborach. Raz jeszcze udowodnijmy jak bardzo cenimy sobie demokrację. Jak bardzo zależy na dobrej przyszłości naszej ojczyzny. Panie i panowie, drodzy rodacy, zarówno podczas wyborów jak i po ich zakończeniu pamiętajmy: Polska jest jedna, nasza, wspólna
- zakończył swoje orędzie.
PiS, Tinder i obrona wartości
Tymczasem jego rodzima partia wypuściła w czwartek po południu swój kolejny spot wyborczy. Tym razem przekonywali wyborców, że aby utrzymać ład w Polsce, muszą iść do urn, masowo głosować na PiS, bo inaczej kraj czeka zagłada.
W spocie pojawili się bohaterowie wcześniejszych klipów. Znalazło się też oczywiście miejsce na straszenie i zapewnienia, że tylko PiS dla Polakom szczęście. Ale żeby dał, trzeba na niego zagłosować.
Aby tragedii uniknąć, PiS namawia do wykonania następujących kroków, czyli "Piątki dla PiS":
- Zaplanuj czas tak, by pójść na wybory. I zagłosować na PiS.
- Zadzwoń do przyjaciół i bliskich, i przypominamy im o wyborach. Bo inaczej wygra ktoś, komu nie podoba się wolność słowa, ale tylko ta w internecie...
- Zabierz ze sobą całą rodzinę.
- Sprawdź, czy ktoś ze znajomych nie potrzebuje pomocy. I zabierz go na wybory. Niech zagłosuje na PiS.
- Skontaktuj się z pięcioma osobami, które przekonasz do głosowania. Oczywiście na PiS. Namów nawet kogoś z Tindera, to nic, że to aplikacja, która z założenia służy do "seksrandek", a nie szukania sobie żony i męża i hołdowania katolickich wartości...
Oceń artykuł