Oceń
Politycy PiS stracili cierpliwość i sami przyznają, że... TVP kłamie. Pretensje ma między innymi MSWiA, które oskarża telewizję Jacka Kurskiego o "przekłamania" dotyczące migrantów na polsko-białoruskiej granicy. Jacek Kurski w końcu się doigra?
Podczas ostatniej konferencji szefów MON i MSWiA zaprezentowano wstrząsające materiały, które miały rzekomo znajdować się na telefonach komórkowych migrantów, koczujących przy polsko-białoruskiej granicy. Część ze slajdów zawierała częściowo ocenzurowane treści pedofilskie i zoofilskie.
Sprawę natychmiast wychwyciło TVP, tworząc zmanipulowaną przez dziennikarzy relację. W materiałach dotyczących konferencji informowano między innymi, że na zdjęciach znajdowali się migranci, a jeden z artykułów opublikowanych na stronie internetowej TVP brzmiał: "Zgwałcił krowę, chciał dostać się do Polski"?
Rząd oskarża TVP o kłamstwo
Propaganda Kurskiego oburzyła nawet działaczy MSWiA, którzy przyznają, że publikowane treści są kłamliwe. Jeden z polityków zbliżonych do resortu w rozmowie z wp.pl stwierdził, że podczas konferencji nikt nie mówił o migrantach gwałcących dzieci i zwierzęta.
Wyraźnie zostało stwierdzone, że na telefonach migrantów znaleziono te zdjęcia, nie było zaś mowy o tym, że na tych zdjęciach są migranci - mówił w rozmowie z wp.pl anonimowy rozmówca zbliżony do MSWiA.
Zdaniem polityków PiS Telewizja Polska poszła za daleko, a codzienne przekazy "Wiadomości" mówiące o tym, że wśród migrantów są głównie pedofile i zoofile mogą nawet zaszkodzić rządowi. Teraz sprawą zmanipulowanych materiałów telewizji Jacka Kurskiego zajmie się KRRiT.
Jak informowało OKO.press zrzut ekranu, na którym widać mężczyznę kopulującego z krową, to tak naprawdę screen z powszechnie dostępnego nagrania, które można znaleźć w Internecie. Dzień po publikacji szokujących slajdów minister Mariusz Kamiński zapowiedział przedstawienie okoliczności, które mają uzasadnić skandaliczną prezentację.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
