Oceń
Rząd PiS zamierza zmienić zasady walki z pandemią. Ponad zdrowie stawiają dziś dobro gospodarki, więc zamierzają... wysłać zakażonych do pracy. Zmienią się zasady izolacji pacjentów z COVID-19.
Polska mierzy się z piątą falą pandemii, której szczyt przewidywany jest na połowę miesiąca, a PiS już podejmuje decyzje, jakbyśmy mieli pandemię za sobą, a polska służba zdrowia była wydolna. W poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia ogłosił, że rząd zacznie likwidację łóżek dla pacjentów z COVID-19 i zmieni zasady izolacji chorych.
To nic, że w ciągu kilku dni o kilka tysięcy wzrosła liczba pacjentów wymagających hospitalizacji. To nic, że koronawirus szerzy się jak szalony i zakaża nawet ozdrowieńców oraz osoby zaszczepione. Zdaje się, że nasz rząd pozbawiony doradców-lekarzy, którzy wściekli się na to, iż nikt ich nie słucha i odeszli z rady medycznej, robi wszystko wbrew logice.
Rząd "walczy" z pandemią. Likwidują łóżka, skracają izolację
Mamy coraz więcej pacjentów ciężko chorych? Szpitale znów przeżywają oblężenie? Bosko! Likwidujmy miejsca dla pacjentów! Omikron to najbardziej zaraźliwa mutacja? Pyk! Skracamy izolację.
Dzisiaj w Ministerstwie Zdrowia zbierze się sztab kryzysowy. Będziemy decydować o zmniejszeniu bazy łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 tak, by przeznaczać więcej łóżek dla pacjentów z pozostałymi schorzeniami
- ogłosił w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- Chcielibyśmy w środę ogłosić decyzję o skróceniu okresu izolacji dla wszystkich obywateli, którzy chorują w naszym kraju - oznajmił.
Jak decyzje te tłumaczą politycy PiS? Jeśli mowa o łóżkach szpitalnych, zasłaniają się potrzebami pacjentów z innymi schorzeniami. Tyle tylko, że robią to akurat w chwili, gdy liczba pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 mocno wzrosła. Jeśli zaś chodzi o izolację...
Zakażeni wyjdą z domów, bo brakuje rąk do pracy
Do tej pory zakażeni byli zamknięci w domach 10 dni, bez obowiązku wykonywania testu na zakończenie izolacji. Ostatnio rząd skrócił czas izolacji chorych medyków i służb mundurowych do 7 dni, by ci mogli szybko wracać do pracy. Oczywiście bez dodatkowych badań. Teraz to samo zrobić chcą z resztą społeczeństwa.
Widzimy przy tej zakaźności wirusa, jak szybko wyłączane są osoby z rynku pracy, co nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę naszego kraju. Te decyzje jeszcze dziś, góra do jutra powinny zapaść. (Odbędzie się) Sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia i w środę chcemy państwu to zakomunikować
- powiedział Wojciech Andrusiewicz.
Czy to oznacza, że chorzy na COVID-19 ludzie będą chodzić po ulicach? Bardzo możliwe, bo raczej ciężko przypuszczać, by PiS nagle zmieniło zdanie i kazało się obywatelom na koniec izolacji badać. Po co, skoro dotąd podobnego wymogu nie było? Ważniejsze, by było komu pracować, nawet kosztem zdrowia.
Oceń artykuł

