Oceń
Policja przyjrzała się poczynaniom premiera Mateusza Morawieckiego i wiceministra SWiA Pawła Szefernakera z lipca ubiegłego roku. Czy szefa rządu za jego zachowanie dopadnie prawo i sprawiedliwość?
Niezrzeszony senator Stanisław Gawłowski swego czasu zawiadomił organy ścigania o zachowaniu premiera i wiceministra Szefernakera. Zdaniem senatora do złamania prawa z ich strony doszło 5 lipca 2020 r. na wiecu wyborczym na rzecz kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy. Obaj panowie mieli agitować, powołując się na pełnione przez siebie funkcje w rządzie.
Sprawa znalazła swój finał przed policją dlatego, że - jak informuje PAP - spotkanie z mieszkańcami zorganizowane zostało na terenie koszalińskiej delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, Samorządowego Kolegium Odwoławczego, Sądu Rejonowego w Koszalinie, gdzie, jak dowodzi senator Stanisław Gawłowski, Kodeks wyborczy zabrania prowadzenia agitacji wyborczej.
Mateusz Morawiecki ma policję na głowie
Już 6 lipca 2020 roku Gawłowski zawiadomił o tej sprawie prokuraturę - ta przekazała zaś sprawę na ręce koszalińskiej policji, która 30 października ubiegłego roku oficjalnie nie dopatrzyła się w działaniu polityków niczego zawierającego znamiona wykroczenia i jednocześnie odmówiła złożenia wniosku o ich ukaranie. Gawłowski postanowił natomiast nie odpuścić i natychmiast owo postanowienie zażalił, dopatrując się w działaniu policji wielu błędów.
W maju tego roku postępowanie zostało jednak ponownie umorzone, o czym senator poinformował na specjalnej konferencji prasowej. "W wyniku przeprowadzonych czynności nie uzyskano żadnych informacji mogących przyczynić się do ukierunkowania prowadzonego postępowania na osobę sprawcy. W związku z powyższym, zasadnym jest odstąpienie od kierowania wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Koszalinie” – napisał komendant Arkadiusz Rumiński w piśmie informującym Gawłowskiego o rozstrzygnięciu sprawy.
Mam pewien kłopot, jak ocenić zachowanie policji. To są generalnie bardzo dzielni ludzie. Walczą z bandytami, potrafią przeciwstawić się mafii, a boją się Morawieckiego i Szefernakera. (...) Policja jest od tego, by przestrzegać prawa, a nie od tego, by bronić działaczy PiS
- ocenił tym samym Gawłowski.
Senator po raz kolejny zdecydował się na zażalenie tej decyzji. Obecnie oczekuje od organów ścigania wniosku do Sejmu RP o uchylenie immunitetu poselskiego Morawieckiemu i Szefernakerowi, i ich ukarania. Myślicie, że premier i wiceminister doczekają się bolesnego uścisku prawa i sprawiedliwości?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
