Oceń
Polski Ład miał uszczęśliwić wszystkich Polaków oraz przywrócić PiS 40-procentowe poparcie. Żadne z tych założeń nie zostało zrealizowane, a dumnie zapowiadany przez rząd program okazał się jedną, wielką klapą. Ostatnio na temat Polskiego Ładu wypowiedział się wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak, ujawniając czy rząd całkowicie porzuci ten projekt, czy też będzie go jeszcze usprawniał.
Poseł Solidarnej Polski Jan Kanthak w rozmowie z Polsat News opowiadał o bieżącej sytuacji w kraju oraz planach rządu na przyszłość. Polityk odniósł się również do kwestii Polskiego Ładu, przyznając, że program jest niedopracowany.
Dla 90 proc. społeczeństwa miał być neutralny lub korzystny, miał wprowadzić 17 mld zł do portfeli Polaków, a jego sposób wprowadzenia pokazuje, że zostały niedociągnięte niezwykle istotne kwestie - mówił poseł.
Kanthak zapytany o to, kto mógłby ponieść konsekwencje wprowadzenia w życie niedopracowanego programu, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Przyznał jednak, że nad Polskim Ładem pracowało Ministerstwo Finansów oraz Polski Instytut Ekonomiczny, a twarzą projektu był premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, szef rządu nie powinien ponieść kary za wspomniane błędy.
Rząd zrezygnuje z Polskiego Ładu?
Wiceminister aktywów państwowych podkreśla, że Polski Ład pomaga natomiast osobom zarabiającym poniżej 4,5 tys. złotych brutto, a według danych grupę taką stanowi około 50 procent społeczeństwa.
Pamiętajmy, jak wygląda mediana zarobków w Polsce, ok. 50 proc. społeczeństwa zarabia na umowach o pracę mniej niż 4,5 tys. zł brutto. Rozmawiam z ludźmi w miastach takich jak Opole Lubelskie, Puławy czy Kraśnik, tam te osoby zyskują. Nie należy w czambuł potępiać tego programu - mówił polityk.
Zdaniem Jana Kanthaka wycofanie Polskiego Ładu jest niemożliwe, przez co trzeba go stopniowo naprawiać.
W mojej ocenie nie jest możliwe wycofanie Polskiego Ładu. Trzeba to naprawić. Po to wiceministrem finansów został Artur Soboń, żeby przygotować komplementarną nowelizację - dodał.
Kończąc, poseł Solidarnej Polski zaznaczył, że nie ma mowy o odwołaniu premiera, a opozycja nie ma szans na przegłosowanie wotum nieufności. Przed PiS z pewnością daleka droga w naprawianiu ambitnego projektu, bez pewności, że pomoże to w odbudowaniu poparcia.
Oceń artykuł