Oceń
Czy wszyscy politycy PiS to potworne kleszcze bez serca, wysysające krwawicę Polaków? Okazuje się, że w rządzie są też ludzie. Poseł PiS Marcin Porzucek zgłosił się do pracy w szpitalu jako wolontariusz. Został salowym.
Podczas, gdy tacy politycy jak Ryszard Terlecki grożą lekarzom karami, poseł PiS Marcin Porzucek pokazał ludzką twarz polityki. Rozpoczął wolontariat jako salowy na oddziale covidowym Szpitala Specjalistycznego w Pile (woj. wielkopolskie). Odpowiedział w ten sposób na dramatyczny apel tamtejszych lekarzy, którzy prosili ochotników o pomoc. Personel szpitala został zdziesiątkowany przez koronawirusa. Jak podaje Interia.pl, polityk był jedyną osobą, która zgłosiła się do pomocy w szpitalu.
Polityk PiS pracuje w szpitalu. To bohater?
Dlaczego zdecydował się ryzykować zdrowie i życie? W rozmowie z serwisem piła.naszemiasto.pl. powiedział, że od osób publicznych powinno wymagać się więcej, a one same powinny też wymagać więcej od siebie. Co więcej, zachęca już innych, by zgłaszali się do pomocy w szpitalach.
W programie Newsroom WP przyznał, że boi się, ale nie żałuje swojej decyzji. Opowiedział jak sprząta sale, dezynfekuje klamki i parapety, a także myje toalety. Zapewnia, że stara się przestrzegać reżimu sanitarnego.
Wstaje o godzinie 6. Przychodzi do szpitala na godzinę 7., by założyć na siebie wszystkie ochronne warstwy, i o godzinie 7.30 być już gotowym do pracy. Na oddziale rano są we trójkę: dwie salowe i on. Przed wydaniem śniadania stoliki pacjentów muszą być czyste i zdezynfekowane, więc czyści i dezynfekuje stoliki, a potem lustra, klamki, drzwi, parapety. Myje i odkaża toalety. Sprząta po śniadaniu – opisuje prace posła piła.naszemiasto.pl.
Oceń artykuł

